wober

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

Znajomi

wszyscy znajomi(66)

Moje rowery

Specialized Tarmac 45630 km

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2009

Dystans całkowity:	739.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:	32:50
Średnia prędkość:	22.54 km/h
Maksymalna prędkość:	60.56 km/h
Maks. tętno maksymalne:	192 (99 %)
Maks. tętno średnie:	151 (78 %)
Liczba aktywności:	12
Średnio na aktywność:	61.66 km i 2h 44m
Więcej statystyk

Dane wyjazdu:

41.33 km

02:01 h 20.49 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Na spokojnie

Niedziela, 30 sierpnia 2009 · dodano: 30.08.2009 | Komentarze 1

Kategoria Na Spokojnie....

Dane wyjazdu:

44.77 km

01:44 h 25.83 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Rozjazd

Czwartek, 27 sierpnia 2009 · dodano: 27.08.2009 | Komentarze 7

Lekki rozjazd po wkrzańskiej. Bzykłem na Bartoszewo bo niestety brak hamulców powoduje możliwość jazdy tylko płaskim. Czekam na nowe klocki :)
Chłopaki mnie po puszczy chcieli okłamać ze okładzina jest :P

ps. nowy uniform :)

Prawie jak Maja :D hahaha © wober

Dane wyjazdu:

57.62 km

02:48 h 20.58 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max:192 ( 99%)

HR avg:151 ( 78%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

W pustyni i puszczy

Niedziela, 23 sierpnia 2009 · dodano: 23.08.2009 | Komentarze 6

No i koledzy jednak poczekali :)
Ruszyliśmy o 9:30 z Wyszyńskiego na małe szaleństwo w puszczy (choć szaleństwa z mojej strony nie było :)).
W puszczę wjechaliśmy od Szmaragdowego i zaczęła się masakra w moim wykonaniu, strasznie się zasapałem na początku i aż po wjazd na asfalt prawie zawału dostawałem tętno prawie max :)
Koledzy jednak byli tak mili i czekali na mnie wiec pierwsze kilka kilometrów pewnie dla nich nie było przyjemnością. Pojechaliśmy początek maratonu i gdzieś na tych zjazdach coś pokaszaniło mi się z tarczówką że nie dało sie jechać w ciszy ciągle o coś haczyła. Udało się zjechać szwedzkim i po dojeździe na Binowa mała próba naprawy które jak sie okazało potem nie pomogła. Kolejne zabawy w serwisanta zmusiły mnie do odłączenia tylnego hamulca na szczęście juz wracaliśmy szutrówką więc nie było paniki :)
Na powrocie łapię jeszcze snejka na szkle i widać że ta wycieczka nie była dla mnie pisana. To była Czarna niedziela :D

ps. Po drodze spotkaliśmy pana Bronka murarza sponsorowanego przez Atlas. Miły koleś poczęstował nas EPOPIRYNĄ i kolejny podjazd dawaliśmy już na blacie :D

Nasz "MISTŻ" ahaha © wober

Kategoria Puszcza Bukowa

Dane wyjazdu:

36.74 km

01:48 h 20.41 km/h:

Maks. pr.:60.56 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Teren to jedno wielkie nieporozumienie

Czwartek, 20 sierpnia 2009 · dodano: 20.08.2009 | Komentarze 5

Masakra tak można nazwać jakiekolwiek poruszanie się w terenie w moim wykonaniu. Progres widać na szosie i ... tylko na szosie ;]
Techniki w podjazdach i zjazdach brak ale pewnie to efekt tego ze sporo w tym sezonie poświeciłem się szosie. No cóż może w niedziele koledzy w Puszczy na mnie poczekają :P
Dziś Wkrzańska, Gubałówka, i Kilerki.

Podjazdy © wober

o takie dzis katałem podjazdy © wober

Dane wyjazdu:

141.16 km

07:10 h 19.70 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Kamień Pomorski i Okolice

Sobota, 15 sierpnia 2009 · dodano: 16.08.2009 | Komentarze 2

W sobotę z żonka do rodzinki za Kamień Pomorski. Niedzielne pedałowanie po okolicy i powrót do Górek Pomorskich na ciuchcię :)
Zdjęcia wrzucę jutro :)

Jeżyk :D © wober

for anonimowy tchórz :D

Kategoria Na Spokojnie....

Dane wyjazdu:

29.34 km

01:34 h 18.73 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Rowerowo

Piątek, 14 sierpnia 2009 · dodano: 14.08.2009 | Komentarze 0

Kategoria Na Spokojnie....

Dane wyjazdu:

53.80 km

01:52 h 28.82 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Szosowo

Czwartek, 13 sierpnia 2009 · dodano: 13.08.2009 | Komentarze 2

Szosowo przez Głębokie, Wołczkowo, Dobrą, Lubieszyn, Będargowo, Przecław, Siadło Górne, Kurów, Ustowo, Południową, Mieszka 1 zobaczyć jak wygląda salon Mercedesa po napadzie. Trwał tylko 31 sek i złodzieje wjechali do niego BMW :D
Buchnęli 7 zegarków i każdy w tym momencie zaczyna się śmiać....... przestaje w tym momencie jak napisze że jeden kosztował 30tys zł !!!!!
Ochrona pojawiła się po 2 minutach i już dawno było po wszystkim :) i przez Tieto do domku :)

Kategoria Szosa

Dane wyjazdu:

129.11 km

04:35 h 28.17 km/h:

Maks. pr.:0.00 km/h

Temperatura:

HR max: (%)

HR avg: (%)

Podjazdy: m

Kalorie: kcal

Rower:

Rowerowe Niemcy

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · dodano: 09.08.2009 | Komentarze 0

Zabrałem się dziś z naszą paczką na wycieczkę to Schwedt i.....to był pierwszy błąd po dwu-tygodniowej przerwie. Super że zebrało nas się na prawdę sporo bo aż 9 osób. Zbiórka o 9:30 na Rondzie z Zdrojach a wcześniej z chłopakami z Lewobrzeża spokojnie się na tą wycieczkę zdążyliśmy rozjechać :)
Do Gryfina z licznika rzadko schodziło poniżej 32 km/h. Na taka grupę bał się nawet zatrąbić jakikolwiek kierowca bo pewnie skończyło by się szybkim skopem wpierdol :)
Następnie śmignęliśmy wałem do samego Schwedt i powiem że nie załapałem się na zaciąg z koxami i musiałem popracować sam. W połowie dojechał Kuba (jaktro) i doczłapaliśmy się do pierwszego przystanku po "lepszej stronie rzeki".
Po dotarciu do Schwedt przejechaliśmy tylko przez mieścinę do Krajnika napełnić Bidony a w drodze na moje życie czyhał Mateusz (mm85) który ostro zamknął klamkę i mało co po przytuleniu się z Tomashem nie leżeliśmy na niemieckiej ziemi. Przestrzegajcie się czerwonych Meridek XC bo to chyba niemiecki zwiad :D
Powrót podzielił peleton na 2 części Lewobrzeżna część miasta uderzyła przez Rosówek a prawobrzeżna przez Gryfino. Przyznam żę wycieczka super ale formy brak. Na powrocie ciężkie skurcze (chyba odwodnienie albo za dużo piwa :P) i naszczęście Adam (Adamicki) zlitował sie nam nami i nieźle pociągnął do samego Szczecina. Kolejne wycieczki wkrótce :) Musimy odwiedzić w końcu morze !!!!

ps. Mam fotki którycyh inni nie maja :P