Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:1904.61 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:56:22
Średnia prędkość:30.53 km/h
Maksymalna prędkość:67.12 km/h
Suma podjazdów:9141 m
Maks. tętno maksymalne:184 (95 %)
Maks. tętno średnie:170 (88 %)
Suma kalorii:45096 kcal
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:95.23 km i 3h 18m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
113.10 km
03:31 h 32.16 km/h:
Maks. pr.:58.61 km/h
Temperatura:27.0
HR max:179 ( 92%)
HR avg:146 ( 75%)
Podjazdy:598 m
Kalorie: 2975 kcal

Sprinty i przepalenie rury..

Środa, 29 czerwca 2011 · dodano: 29.06.2011 | Komentarze 10

Dziś trening stosunkowo spokojny na płaskich odcinkach. Na podjazdach ćwiczyłem sprinty i tempówki. Dobrze jest przepalić rurę bo tempówki zwiększają zapas glikogenu w mięśniach tworząc większe zbiory. Przy tempówkach nie spala się tylko tłuszczy ale właśnie nagromadzony glikogen. Powtarzalność tempówek powoduje zwiększenie zapasów przez organizm. Dziś tempówki z większą kadencją co nie robi różnicy bo i tak tętno jest średnio w granicach 85-92 HRmax. W sumie na płaskich tętno nie przekraczało 70% HRmax. Trasa została dobrana wyśmienicie bo był czas na odpoczynek. Brat jechał przez Gorzów do Kostrzyna to się zabrałem rano i wywalił mnie w Dąbroszynie skąd ruszyłem na Szczecin. Długie proste na początku nudziły, choć pierwsza górka obok Kostrzyna zadziwiła nachyleniem :)
Od Mieszkowic zaczęły się wzniesienia i prawdziwe ćwiczenia. Początkowo dośc słabo szło noga zamulała ale od Lisiego Pola szło całkiem ładnie. Dziwi mnie średnie tętno jak by za niskie jak na takie szarpanie.....

AVG CAD: 89, strasznie duszno i ciepło.

ps. nowy strój daje +10 do mocy +20 do lansu hahah wkładka the best!!

PHOTO:

Chojna Wita - Miasto sexu i burdelów :) © wober


Mieszkowice witają i ......straszą brukiem :/ © wober


Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
149.33 km
04:37 h 32.35 km/h:
Maks. pr.:52.67 km/h
Temperatura:25.0
HR max:174 ( 90%)
HR avg:150 ( 77%)
Podjazdy:783 m
Kalorie: 3799 kcal

Treningowo

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · dodano: 27.06.2011 | Komentarze 9

Dzisiaj plan był taki żeby pojechać mocniej cały trening bez przekraczania progu. Zrobiłem trasę z wczoraj dokręcając dodatkowo na Trzcińsko oraz na powrocie na Gardno. Pogoda wyśmienita na jazdę. Lekki wiatr trochę przeszkadzający na powrocie. Początek i końcówka lekkie ok. 10km rozgrzewki i rozjazdu.
W sumie powiem że od Radziszewa miałem lekki kryzys i nie gnałem już tak. Tętno niby ok ale chwilowe pogranicze odcięcia było czuć. Jutro odpoczynek środa lekko po górkach i czwartek normalnie bez szarpania. Może coś się wyżebra w tym Gorzowie.....

AVG CAD: 90



/
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
133.93 km
04:48 h 27.90 km/h:
Maks. pr.:52.48 km/h
Temperatura:19.0
HR max:183 ( 94%)
HR avg:118 ( 61%)
Podjazdy:656 m
Kalorie: 2625 kcal

Niedzielnie

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 26.06.2011 | Komentarze 3

Postanowiliśmy z Magda uderzyć do mojej babci looknąć co tam słychać. Do Chojny pojechaliśmy przez Banie. W Gryfinie dołączył się do nas Rafał który postanowił z nami pojechać kawałek. Chwile pogadaliśmy skąd, po co i dlaczego i ustawiliśmy się na trening jakoś w weekend po Gorzowie bo jeżdżą o 9 z Gryfina paczką jak my na Głębokim. Tempo spacerowe ale w planach miałem tempówki i Rafał się podłączył na górkach. Magda jechała swoje i mówiła że nie mogła nas dojść. W Baniach Rafał pokazał mi fajna drogę na Chojnę. Jest 10km dalej ale asfalt jak ta lala :)
Będzie ciekawiej na treningach jechać inną trasą niż wracać dwa razy tą samą. Górki są więc można poćwiczyć. Za Baniami kolega odbiła w stronę Gryfina a my przez Grzybno na Chojnę. Chwila odpoczynku u babci (kawa, ciasto, ciastka normalnie jak bufet na maratonie:)) i powrót na Szczecin. Tempo jak by wzrosło. Magda chyba się rozgrzała dopiero bo z kilometra na kilometr tempo zwyżkowało. Od Gryfina nie schodziło poniżej 34km/h. Magda przepraszam że jechałem taki kawal i blokowałem Ciebie bo się nie mogłaś na kole rozpędzić :)

Wyprawa udana od jutra ostro przez Gorzowem........
AVG CAD: 88


Cmentarz wojenny zołnieży sowieckich © wober


Tablica poamiątkowa © wober




/


Dane wyjazdu:
51.44 km
01:42 h 30.26 km/h:
Maks. pr.:44.12 km/h
Temperatura:17.0
HR max:155 ( 80%)
HR avg:120 ( 62%)
Podjazdy:311 m
Kalorie: 1321 kcal

Rozjazd po dwusetce

Piątek, 24 czerwca 2011 · dodano: 24.06.2011 | Komentarze 5

Bez rewelacji, lekki rozjazd po wczorajszym. Wolno z dużą kadencją. Nogi w sumie nie zakwaszone jakoś szczególnie. Samopoczucie ok. Pogoda za dupy, na szczęście uciekłem przed deszczem lekko zroszony od pętli na Słonku.

Dziś miał dotrzeć nowy strój ale firma dała tyłka bo mimo wpłaty wcześniej kasy wysłali kuriera za pobraniem którego odstawiłem z kwitkiem i nie odebrałem paczki. Normalnie żarty.....

AVG CAD: 95
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
200.91 km
07:55 h 25.38 km/h:
Maks. pr.:60.11 km/h
Temperatura:24.0
HR max:175 ( 90%)
HR avg:119 ( 61%)
Podjazdy:1144 m
Kalorie: 4268 kcal

23.06.2011 - Szczeciński nalot kolarzy na ziemie wroga

Czwartek, 23 czerwca 2011 · dodano: 21.06.2011 | Komentarze 14

Tak sie jakoś poskładało że miałem ochotę na dłuższy wyjazd. Dzisiejszy dzień idealnie do tego pasował gdyż wszyscy mają wolne i można śmiało wybrać się na wycieczkę. Już w weekend planowaliśmy z chłopakami wyjazd. Niestety Krzysiek (rtut) musiał służbowo wyjechać, Adam (maccacus) wybrał się z chęcią do przyszłych teściów (ot taka kara) a Eryk dał.......ciała :(


Na szczęście nie zawiódł Adam (Adamicki) i podesłał mi kilka wariantów tras na ten czwartkowy dzień. Postanowiłem zebrać ekipę z BS i wybrać się na wycieczkową dwusetkę.
Zebrała się nas spora grupa. Cel był wycieczkowy a nie wyścigowy więc każdy kto chciał mógł z nami pokręcić.
Umówiliśmy się o 8 na Głębokim gdzie stawiali się Magda, Adam, Tomek, Adrian, Paweł, Piotrek. Co prawda Adamicki zaspał i dojechał na Lubieszyn ale bez przewodnika też jechać nie mogliśmy.

Pierwsza setka prosto pod wiatr tempo masakryczne, często grupa się rwała, dochodziła, rwała, dochodziła. Częściej stawaliśmy bo odechciewało się jechać. Na szczęście nikt nie płakał i humory dopisywały. W Mollenbeck odwrót i lecieliśmy z wiatrem często ponad trzy dyszki. Tereny malownicze, fajne widoki i jechac się zachciało. Postojów juz mniej bo siły wróciły. W Prenzlau Adrian odbija na Gryfino a my ciśniemy na Lubieszyn gdzie cześć odbija na Głębokie a reszta przed siebie. Super wycieczka mam nadzieję że kiedyś jeszcze wyskoczymy na jakieś trzysta :)
Gratulacje dla tych co pobili swój rekord dzienny :)
Śmiechu było co nie miara i takie wycieczki można jeździć tylko........ ktoś musi ten wiatr wyłączyć :)

ps. ładne przewyższenia wyszły jak na taką trasę.
ACG CAD: 87



Odpoczynek i rozbieranki macanki by widmo :) © wober


Mistrzowskie bidony Adamickiego, banany też na tasmie przyklejone do ramy :) © wober


ach ci Niemcy, tacy kreatywni :) © wober


mostek pomostek :) © wober


Dzielnica willowa w dojczach © wober


Prenzlau, kościoł czy katedra? © wober


Adamicki i wober atakują :) © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
91.44 km
03:07 h 29.34 km/h:
Maks. pr.:53.22 km/h
Temperatura:23.0
HR max:174 ( 90%)
HR avg:128 ( 66%)
Podjazdy:501 m
Kalorie: 2001 kcal

Kołoboce ci kółko powiedział....

Wtorek, 21 czerwca 2011 · dodano: 21.06.2011 | Komentarze 3

Dziś wybrałem się na jazdę z Erykiem (tak, wszyscy go już znacie to ten bez bloga na BS:)). Trasa w sumie spontaniczna byle w buzie nie wiało. Najpierw Panorama i przez Puszczę do Dobropola. Następnie kierunek Gardno z wmordewindem. W Gardnie odbijamy na Parsów gdzie robimy chwilę przerwy. Potem eksperesem do głównej E65 i odbijamy na szczecin. Wiatr w plecy i jedzie się wyśmienicie. Koło Kijewa strzela mi szprycha w tylnym kole. Na szczęście Eryk obserwator który jechał treningowo na kole dał znać i trzeba było zwolnić. Niestety nie tutaj zakończył się trening. Reszta to tempo 25km/h. Koło już w serwisie i na jutro będzie gotowe.
W czwartek planowana wycieczka długodystansowa. Chętni mile widziani proszę się zgłaszać :)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
75.22 km
02:27 h 30.70 km/h:
Maks. pr.:58.22 km/h
Temperatura:18.0
HR max:184 ( 95%)
HR avg:144 ( 74%)
Podjazdy:315 m
Kalorie: 2017 kcal

Na ziemi wroga...

Poniedziałek, 20 czerwca 2011 · dodano: 20.06.2011 | Komentarze 12

Dziś na treningu stawili się: Krzysiek (rtut), Adam (maccacus), Eryk (to ten bez bloga na BS, będzie na filmie łobuz :)).
Wystartowaliśmy z opóźnieniem bo Krzyska zatrzymały jakieś firmowe sprawy.
Trener odczytał obecność, odnotował usprawiedliwione spóźnienia i ogień :)
Przez Buk, Linken, Grambow, Locknitz, Pampow i na Buk.
Tempo spokojne z kilkoma zaciągami żeby nie było nudno ;)
Trochę chłopaków pociągnęliśmy z Krzyśkiem i ładnie wtedy jechali trzeba kolejnym razem tak trening przejechać. Adam ostro trzymał się z przodu i widzę tutaj potencjał na mocne treningi, postura typowego górala. Eryk nawet uciekł nam i musieliśmy gonić. Podszkolę chłopaka to będzie nie do poznania :)
Dzięki za wypad i do zobaczenia na następnym.

AVG CAD: 89

ps. czyszczenie roweru zajęło 1,5 godz ale teraz świeci się jak psu jajca :)






ot takie górki sobie robiliśmy © wober


Dane wyjazdu:
102.60 km
h km/h:
Maks. pr.:67.12 km/h
Temperatura:20.0
HR max:172 ( 89%)
HR avg:120 ( 62%)
Podjazdy:438 m
Kalorie: 2200 kcal

Tour de NRD - wycieczkowo

Niedziela, 19 czerwca 2011 · dodano: 19.06.2011 | Komentarze 7

No to od początku. Eryk nadal nie ma konto na BS (taki manifest kolegów). Maccacus odpoczywał po wczorajszym treningu z Krzyśkiem. Więc popytałem, podzwoniłem i nazbierała się czteroosobowa ekipa. Ja, Magda, Krzysiek i Adam (po takiej długiej przerwie wraca do żywych kolarzy). Uderzyliśmy po 9 na Przejście w Buku gdzie jakaś zbiórka wycieczkowych dziadków trochę nas opóźniła. Wymijaliśmy babcie, dziadków i przez falbanki kierowaliśmy się na Bismarck. Tak mijaliśmy się z misieczem który chyba nas nie poznał bo byliśmy nie ogoleni :P
Przez Linken i ścieżka do Grambow z wmordewindem. Kierunek Krackow osiągnięty po męczarniach i awarii Adama ze szprychą. Jego koła w rowerze są w moim wieku i szprychy padają jak szalone. Za mocne ma chłopak łydki :)

Następnie były bruki i dotarliśmy do Penkun gdzie przeczekaliśmy deszcz. Potem podjazd i kierunek na Loknizt. Poszło juz szybko. Nowym asfaltem do Pampow i na Buk. Tam znowu deszcz i czekamy na Bobryku dosyć długo. Potem Adam odbija ba Bezrzecze a my na Głebokie. Było fajnie, kupa śmiechu :)
Dzięki załoga :)




Panorama wiatraczków w NRD © wober


oj złapali Romana Polańskiego na wyklaskiwaniu RUBIKA :D © wober



kox rtut strzela fotki słitaśnym aparatem w kolorze pink :) © wober


Adamicki, przyczajony tygrys ukryty smok ;] © wober


Koxy przytulają zimnego Niemca z fujarą :D © wober


Magda ten kot nie je batonów z truskawkami!! :P © wober


Dane wyjazdu:
100.32 km
03:05 h 32.54 km/h:
Maks. pr.:47.99 km/h
Temperatura:22.0
HR max:170 ( 88%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:346 m
Kalorie: 2330 kcal

Koxy Team na "otro"

Środa, 15 czerwca 2011 · dodano: 15.06.2011 | Komentarze 9

Jadąc na Głębokie miałem jeszcze nadzieje że pojawi się nas trzech i Eryk zmobilizuje się do treningu z kolegami. Niestety dotarł tylko wytrwały kompan Krzysiek (rtut). Do opóźnień już się przyzwyczaiłem więc spokojnie poczekałem na kolegę i uderzyliśmy na przejście w Buku. Tempo na początku dosyć spokojne. Nie czułem się na pierwszych 20km bo zawsze mam walkę z tym żeby noga zaczęła kręcić. Trasę znam tylko pobieżnie wiec mogę pomieszać :)
Pojechaliśmy na początek falbankami na Bismark i następnie w stronę Linken żeby przejechać się nową ścieżką dla rowerów. Powiem jedno: u nas nawet dróg takich nie ma jak tam ścieżki dla rowerów!!! cud malina.
Odbijamy w kierunku Grambow. Tempo idzie ostro w górę i zaczynam trening na poważnie. Mamy pod wiatr ale udaje się jechać mocno na płaskim i podjazdach. Kierunek Krackow i następnie Loknizt. Fajnie się jedzie zmiany po ok 1km docieramy do Rothenklempenow i kierujemy się w stronę przejścia w Dobieszczynie. Szybko mijamy Grunhof i Glashutte. Lekko zwalniamy za przejściem granicznym i ogień leci dalej aż do Tanowa. Potem już od Pilichowa rozjazd ścieżką rowerową bez spinki. Dobry trening, dzięki koksie :)
ps. mam nadzieje ze koledzy z BS w końcu pojadą z nami. Przecież tempo zawsze potrafimy dostosować!!!
AVG CAD: 87

to chyba w Grambow stacja kolejowa?? © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
118.22 km
03:57 h 29.93 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:24.0
HR max:164 ( 84%)
HR avg:127 ( 65%)
Podjazdy:363 m
Kalorie: 2464 kcal

Koxy Team - درفت لبناني يدرفت بسعودي ضحك

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 7

Miałem sobie zrobić dzień przerwy ale chyba pojadę tour. Takie 3 tygodnie z setką dzień w dzień :)
Krzysiek szedł dziś na popołudnie więc zorganizowaliśmy się rano na wypad do Niemiec. Wprawdzie miało być lekko ale zapędy wyścigowe też się znalazły. Mój kompan po wojażach i napromieniowaniu się chmielem dawał radę. Rozpili mi kolarza ale chłopak ogarniał temat. Wyruszyliśmy z Głębokiego na przejście w Buku bo jazda przez Dobieszczyn wieje nuda i lepiej tamtędy wracać niż rozpoczynać wyprawę. Te długie proste po prostu zabijają. Pojechaliśmy przez Blankensee, Pampow do Grunhof. Nastepnie szybko mineliśmy Hintersee, Ahlebck i Skierowaliśmy się na Eggesin. Ostatnio byłem tam z ekipa z Głębokiego ale mnie wjeżdżaliśmy do miasta bo zaczyna się tam bruk. Z Krzyśkiem (rtut) pojechaliśmy chodnikiem i skierowaliśmy się na Torgelow i przez Viereck gdzie chwile odpoczęliśmy. Kolejna miejscowość to Passwealk. Niemcy mają dziś jakieś święto bo wszystko pozamykane i ludzi w miejscowościach jak by nie było :)
W Passewalku odbijamy na Locknitz a potem przez Plowen i falbanki docieramy do przejścia w Buku. W tanowie szybka zimna Cola bo bidony wyschły zdecydowanie szybciej :)
Fajny wypad. Teraz trzeba załogę "koxików" zmotywować do wycieczki :)
AVG CAD: 86

dalej lama © wober


wiatraczki przed Locknitz © wober


wiatraki bez panoramy © wober


bocianek :) © wober
Kategoria Szosa