Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2011

Dystans całkowity:1518.64 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:49:56
Średnia prędkość:30.41 km/h
Maksymalna prędkość:69.65 km/h
Suma podjazdów:8194 m
Maks. tętno maksymalne:191 (98 %)
Maks. tętno średnie:167 (86 %)
Suma kalorii:41656 kcal
Liczba aktywności:19
Średnio na aktywność:79.93 km i 2h 37m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
131.55 km
03:55 h 33.59 km/h:
Maks. pr.:57.16 km/h
Temperatura:20.0
HR max:191 ( 98%)
HR avg:167 ( 86%)
Podjazdy:860 m
Kalorie: 4287 kcal
Rower:

Maraton Trzebnica - inauguracja

Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 30.04.2011 | Komentarze 10

Pierwszy maraton za mną.......

Szczerze powiem to lekko jestem zawiedziony wynikiem. Jak na górki przystało zawsze jest niedosyt, ale od początku.
W Trzebnicy byliśmy już w piątek na spokojnie odebrałem numer wraz z zestawem startowym w którym moja uwagę przyciągnęły kabanosy <rotfl>

Pobudka po 6:00, lekkie śniadanie i szykowanie sprzętu. Chwilę po ósmej pojechałem z woody'm na spotkanie z Mikołajem Virenque. Chwilka na pogaduchy i jak zawsze brakło czasu na rozgrzewkę. Pojechaliśmy tylko 2km (tak się Mikołaj guzdrał :P). Na starcie znaleźliśmy się na 15 sek przed odjazdem istne gapiostwo ale tak to jest jak ma się zegarki na ropę :)

Start od początku mocny. Grupa silna ale to akurat wiedzieliśmy. Początek praktycznie cały czas jazda na progu. Tempo ponad cztery dychy. Po drodze kasujemy wcześniejsze grupy zmiany idą bardzo sprawnie. W którymś momencie po zmienia zjeżdżam do tyłu ktoś z grupy i osób które dołączały się do nas puszcza koło!!!!
Nie będę używał tutaj wulgarnych słów (kurwa jego mać). Pięć osób odjechało nam próbowaliśmy jeszcze łapać ale przy takim wietrze nie było szansy. W grupie która oderwała się znaleźli się czujni (woody i winsho). Ja, Virenque, kris91 zostaliśmy z tyłu i wraz z baranami bo tak trzeba ich nazwać kręciliśmy dalej. Tempo spadło, motywacja wraz z nim. Do punktu żywnościowego szło ok ale w głowie miałem ciągle to że nie załapaliśmy się do grupy uciekającej. W punkcie szybkie napełnienie bidonów oraz ekspresowa szamka. Po drodze kilka razy zwalnialiśmy bo to kris91 nie potrafił wcelować w koszyk bidonem (nie wiem czy ze zmęczenia:P) a to Virenque pojechał na maraton z odkręconym koszykiem :D
No cóż.......... profesjonaliści :D

Na około 80-85 km uciekamy dla Virenque który naprawia koszyk. i Jedziemy w czwórkę. Tempo ok, zjadam batona, żelka i siły wracają przed górkami leci jeszcze sok z gumi jagód i odjeżdżam chłopakom na pierwszej górce. Od setnego kilometra jadę już sam co róż pomagając wiozącym się na kole, których staram się urywać. Po drodze podjazd z nachyleniem 14% który idzie całkiem sprawnie (będą pewnie fotki :)). Od 115km jadę z kolegą który trenuje triathlon. Okazuje się, że startował 10 min przede mną. Na ostatniej górce trochę mu odjeżdżam co ku mojemu zdziwieniu zauważam Virenque który zdążył dogonić chłopaków i jeszcze im dołożył :) (nie wiem co bierze ale musi mi dać nr do swojego dealera)

Na metę wpadam pół minuty przed nim. No musi chłopak jeszcze poćwiczyć :D
Kris91 dojeżdża jakieś ponad 2 min za mną. Jakby nie czekanie i odpoczynek na PŻ mogłoby być kilka minut lepiej. Teraz czas na dalsze zrzucenia zbędnych kg bo dupa ciężka na podjazdach. Kolejny wyścig już za 2 tyg w Gryficach. Góry dopiero w czerwcu w Jeleniej Górze.

Wynik:
Nr. startowy: 280
M2- 21/56
OPEN - 108/463

AVG CAD: 91

virenque-woody-wober- GRANDA BANDA :) © wober


Virenque & wober po Rumuńsku :) © wober
Kategoria Maratony


Dane wyjazdu:
30.01 km
01:04 h 28.13 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Lekko

Czwartek, 28 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 0

Lekko z Magdą. Jutro Trzebnica ;)


Dane wyjazdu:
39.81 km
01:18 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:58.90 km/h
Temperatura:21.0
HR max:179 ( 92%)
HR avg:162 ( 83%)
Podjazdy:511 m
Kalorie: 1511 kcal
Rower:

Za krótko

Środa, 27 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 5

..... ale niestety czas naglił.
Dziś same podjazdy. Szybko i mocno. Jutro rozjazd a w sobotę maraton w Trzebnicy ;)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
87.41 km
02:45 h 31.79 km/h:
Maks. pr.:51.22 km/h
Temperatura:21.0
HR max:174 ( 90%)
HR avg:151 ( 78%)
Podjazdy:412 m
Kalorie: 2812 kcal
Rower:

Wielkanocnie

Niedziela, 24 kwietnia 2011 · dodano: 24.04.2011 | Komentarze 4

Dzisiaj z racji świąt wyjazd stosunkowo późno. Chciałem zabrać Miśka na rozjazd ale podobno zerwał "mięśnie w dupie" :)
Uderzyłem więc sam. Założenie utrzymać wysoką kadencję. Po wczorajszej setce dziś zaczynałem od Panoramy i Puszczy Bukowej, więc ostro. Założenie było takie aby jechać z wiatrem a wracać pod wiatr bo innego wyjścia nie było, ot taka pogoda.
Po kolei wyszło Kartno, Gardno, Drzenin, Parsów, Bielice, Dołgie, Lubanowo, Pniewo, Gryfino, Szczecin. Od Pniewa wiatr prosto w mordę. Coś strasznego. Kadencja zrealizowana ale i średnia wyszła fajna. Teraz dwa dni odpoczynku. Środę podjazdy, czwartek lekko i w piątek wyjazd do Trzebnicy......

AVG CAD: 95

Koniki w Kołowie © wober


o taka średnia oooooo © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
121.31 km
03:56 h 30.84 km/h:
Maks. pr.:54.04 km/h
Temperatura:
HR max:184 ( 95%)
HR avg:154 ( 79%)
Podjazdy:437 m
Kalorie: 3619 kcal
Rower:

Kał Boy

Sobota, 23 kwietnia 2011 · dodano: 23.04.2011 | Komentarze 7

"Nie wiem czy jestem najlepszym trenerem na świecie - ale wiem że nie ma lepszych" :D

Umówiliśmy się wczoraj z Krzyśkiem (rtut) na trening. Jako, że chciałem dobrać peleton zadzwoniłem do Łukasza (Miśka), który też chciał się zabrać z nami. Wystartowaliśmy około 12:30 bo z rana trzeba było ogarnąć kilka rzeczy. Krzysiek dojechał na stację LOTOS w Zdrojach i ruszyliśmy. Chłopków swędziała noga. Zaraz po wyjechaniu z Podjuch polecieliśmy w ekspresowym tempie do Gryfina. Dziwiło mnie że takie tempo na początku się zaczęło bo przecież jeszcze trzeba wrócić :)
Moje obawy się sprawdziły ale o tym później. W Gryfinie decyzja czy jedziemy dalej na Krajnik czy uderzamy na wał przeciw-powodziowy. Popatrzyliśmy na flagi obok kościoła i decyzja padła na wał. Wiaterek lekko sprzyjający choć czasami potrafił przeszkadzać. Misiek lekko zostawał w tyle ale nie ma się co dziwić chłopak po kontuzji i szosę ma dopiero od tego sezonu, a wcześniej nic nie robił.
Czekaliśmy tak na niego co jakiś czas z Krzyśkiem. Dotarliśmy do Schwedt i potem do Krajnika gdzie zrobiliśmy dłuższą przerwę. Zanim jednak ujrzeliśmy granicę państwa staneliśy na wale bo nasz kolega musiał skorzystać z krzaczków. Nie pytajcie do czego może przydać się druga koszulka :D (patrz tytuł)
Od Krajnika wiatr mocno w twarz i zaczęły się sztywne podjazdy. Misiek zostawał coraz dalej a my coraz częściej stawaliśmy. Krzysiek dawał radę :)
Większość trasy na powrocie ciągnąłem nasz peleton. Z Gryfina na kierowaliśmy się w stronę domu. Zszedłem ze zmiany i okazało się że zmęczenie Miśka jest tak duże, że nie pokazał mi dziury w asfalcie co spowodowało przymusową przerwę na zmianę dętki. Szykuje się konieczna zmiana opon :/
Wymiana dętki expresowa bo nauczyłem się od MISTRZA jak się je zmienia :D
PO zmianie odskoczyliśmy od Miśka i dowiozłem wycieczkę do LOTOSA. Misiek dojechał po chwili i....... załączone zdjęcie mówi swoje :)
Dzięki za trening chłopaki i mam nadzieje do zobaczenia na kolejnych :)

ps. opalenizna kolarska zdobyta, teraz można ją utrzymać do końca sezonu jak zawsze :D

AVG CAD: 91

Zdechnięty MIŚ © wober


ps. zdjęć mało bo to trening a nie wycieczka :)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
64.12 km
02:07 h 30.29 km/h:
Maks. pr.:57.11 km/h
Temperatura:21.0
HR max:182 ( 94%)
HR avg:162 ( 83%)
Podjazdy:719 m
Kalorie: 1612 kcal
Rower:

Yeah

Czwartek, 21 kwietnia 2011 · dodano: 21.04.2011 | Komentarze 5

Dziś podjazdowo. Panoramę zaliczyłem tylko dwa razy bo dziś trening zdecydowanie wcześniej a samochodów w bród. Postanowiłem pokonać dziś podjazd od Smoczej do rozjazdu na Binowo i sprawdzić czy jest zwyżka formy na podjazdach. Pierwszy raz podjechałem spokojnie, a kolejny na pełnym gazie żeby pobić czas z ostatniej próby która była w tym miesiącu. Czas osiągnięty ostatnio 00:09:17. Dziś jechało się wyjątkowo lepiej i chyba poprzedni czas był spowodowany słabą rozgrzewką. Dziś zamknąłem się w 00:08:21 więc prawie minutę lepiej :)
2xPanorama
6xPuszcza od Podjuch do Binowa
Powrót przez Dąbie i Kijewo (fajny tam asfalt położyli :))
Jazda na niskiej kadencji : AVG CAD: 82

Na powrocie filmiki ;)
ROMAN POLAŃSKI "OCZYMA KOLARZA"



Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
61.31 km
01:49 h 33.75 km/h:
Maks. pr.:61.22 km/h
Temperatura:21.0
HR max:176 ( 91%)
HR avg:161 ( 83%)
Podjazdy:267 m
Kalorie: 1479 kcal
Rower:

Tak sobie popękało

Środa, 20 kwietnia 2011 · dodano: 20.04.2011 | Komentarze 2

.............
Niby nie musiałem zmieniać dętki i to pewnie z lenistwa. Powietrze schodziło powoli stąd tylko dopompowałem na powrocie żeby dojechać na chatę. Dobrą średnią zawdzięczam mocnemu kręceniu na powrocie. Czekam mnie zakup nowej dętki na maraton bo te już same łaciaki :)
Do Gryfina za "jedynką" :D
Avg Cad. 92
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
121.01 km
03:35 h 33.77 km/h:
Maks. pr.:59.11 km/h
Temperatura:13.0
HR max:183 ( 94%)
HR avg:164 ( 84%)
Podjazdy:351 m
Kalorie: 3138 kcal
Rower:

Czas na regenerację

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 7

ufff....
Tak podsumuje dzisiejszy wypad na Głębokie. Strasznie się dojechałem. Spokojnie tylko do Buku a potem jak na zawołanie na wzrost na licznikach do 40 km/h.
Nie jechałem całości trasy bo miałem przeczucie że mogę odpaść więc podłączyłem się pod cześć osób które robiły tylko pętle w Hintersee i wracały na Szczecin. Od Tanowa spokojniejsze kręcenie w granicach 35 które starałem się utrzymywać na powrocie. Na głębokim chciałem zatankować ale otwarty tylko jeden sklep a kolejka jak w PRL-u ......
Czas na papu i odpoczynek. Chyba najlepiej pójdę spać bo padam na cycki a potem oglądnę Amstel Gold Race :)

ps. przynajmniej na zbiórkę się nie spóźniłem ;)

AVG CAD: 91
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
142.72 km
05:21 h 26.68 km/h:
Maks. pr.:47.21 km/h
Temperatura:15.0
HR max:175 ( 90%)
HR avg:126 ( 65%)
Podjazdy:509 m
Kalorie: 3527 kcal
Rower:

Wycieczkowo

Sobota, 16 kwietnia 2011 · dodano: 16.04.2011 | Komentarze 5

ot taka tam wycieczka :)
Skład się powiększa z tygodnia na tydzień. Start o godz 10:00 na prawobrzeżu. Jako że Krzysiek (rtut) chciał mieć super wejście postanowił sobie przebić oponę jeszcze przed zbiórką :D
Podjechaliśmy więc z pozostałą ekipą: Magdą i Erykiem pod siedzibę straży pożarnej na Struga gdzie Krzyś postanowił odpocząć po podróży z centrum. To nie był pierwszy przymusowy postój. Po usunięciu awarii ruszyliśmy w kierunku Pyrzyc. Po około 20km Krzysiek pokazuje nam swoje umiejętności zmiany dętki ponownie. Jest w tym MISTRZEM !! :D
Ruszamy dalej. W Pyrzycach dopompowaliśmy koło w rowerowym super pompką która rozwala opony a nasz MISTRZ kupił kolejną dętkę bo nie wiadomo co nas jeszcze będzie czekać. Na szczęście odbyło się bez kolejnych defektów. Po Pyrzycach czas na Lipiany i Myślibórz. Tam robimy przerwę na batona i popijawkę. Z Myśliborza kierunek na miejscowość Rów i od tego momentu mamy ciągle pod wiatr. Docieramy do Bań i tak kolejna przerwa. Potem już tylko Pniewo, Gryfino i Szczecin.
Trasa do Lipian doskonała aż się miło jechało potem była chwilowa nędza aby od Bań jechać już dobrymi asfaltami.
Dzięki za wycieczkę całej załodze. Szykujcie się na przetaczanie krwi bo trzeba średnią poprawić :D
AVG CAD: 80
Tętno jak bym sprzątał w pokoju :D


MISTRZ pokazuje nam jak się zmienia oponę tym razem z przodu © wober


ROMAN POLAŃSKI CZII
"KOKSIĄTKA" :D

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
61.50 km
01:52 h 32.95 km/h:
Maks. pr.:48.38 km/h
Temperatura:13.0
HR max:177 ( 91%)
HR avg:157 ( 81%)
Podjazdy:260 m
Kalorie: 1799 kcal
Rower:

Walczący z wiatrami

Piątek, 15 kwietnia 2011 · dodano: 15.04.2011 | Komentarze 0

Dziś z wiatrem tylko do Gryfina. Reszta z wmordewindem. Cieszy mnie wynik bo jak na jazdę samemu to średnia jest znakomita ;)
Trasa: Szczecin-Gryfino-Wełtyń-Gardno-Glinna-Stare Czarnowo-Płonia-Szczecin

ps. Jutro wycieczka długodystansowa ;]

Avg Cag: 91
Kategoria Szosa