WYŚCIG#01

Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 20.06.2014 | Komentarze 7

Choszczno. Ulubione miejsce do ścigania patrząc na hopki które są w tych rejonach. Dodając do tego zacne grono ze Szczecina wiadome było, że idziemy po OPEN ;)

W składzie z Grzeskiem, Mateuszem, Darkiem Sz, Darkiem K, Ślimakiem i Danielem podjęliśmy wyzwanie "Actimelka". Co prawda jakoś tak poszło mocno na początku, że z Danielem sobie nawet nie pogadaliśmy i kilka kilometrów za Choszcznem jechała nas już piątka. Potem Darek K, złapał podobno gumę i tak w składzie ustalonym jako podstawowy po równych zmianach pokonywalismy kilometry. Co rusz ktoś łapał koło i ginął. Jak rozpędzona lokomotywa mijaliśmy wszystkie grupy. Nie udało się dojśc tylko pierwszej, która startowala 15 minut przed nami. Zabrakło z 1 minuty bo mieliśmy ich na widelcu przed Choszcznem.

Cała trasa mocnym równym tempem trochę jak drużynowa czasówka. Co prawda poczatek do Łobza pod wiatr boczny albo centralny ale jak przed Drawskiem zobaczyłem, że mamy średnią 40 km/h to wiedziałem, że zdążymy zjeść jeszcze ciepły obiad na mecie. Super bo każdy z nas dawał maxa, żeby plan założony przed wyścigiem został zrealizowany.
Dyrektor wyścigu oddelegował mnie do pomocy dla lidera. Grzesiek dużo pomógł mi w zeszłym roku s Świdwienie, gdzie wygrałem OPEN i Mega więc okazja do pomocy była zacna. Do tego dochodził jeszcze inny cel ale to pewnie koledzy zauważą na zgrupkach :)
Z resztą Grześ bez mojego wsparcia czuje, że by wygrał bo pod górki odjeżdżał nam śpiewając i to dosłowienie ;)

Od Łobza było z bocznym sprzyjającym lub w plecy więc wiatr idealny o którym marzyliśmy. Tempo nie spadało. W Węgorzynie postój po wodę i końcówka walki o podium. Ostanie kilka km przed Choszcznem poczekaliśmy na Mateusza bo jakoś stany przed skurczowe zablokowały go na ostatnim wzniosie. To podobało mi się najbardziej. Nawet Darek Sz, który jechał z nami zdziwił się jaka solidarność jest w naszej ekipie. Nie było dywagacji, zastanawiania się czy jedziemy. Padło hasło czekamy. Mateusz dojechał i dalej już było elegancko. Grzesiu ograł Darka ja wpadłem trzeci a zaraz za mną Mateusz. Wszyscy zgarnęli puchary w kategorii.
Osiągneliśmy założony cel. Taka jazda z Wami Panowie to czysta przyjemność :)

Chłopak z 5 Mierjsca open dostał od nas ponad 10 minut. Przepaść :)

Ostatecznie:
Kategoria M3 Mega - 2 miejsce (tuż za liderem z 5 sek straty)
OPEN 3 Miejsce

Było "ZACNIE MILORDZIE!!"

http://connect.garmin.com/activity/524405038


Koksy ze Szczecina © wober


Na mecie © wober


Puchary © wober