Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
100.24 km
03:33 h 28.24 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

DOkręcona setka z przygodami

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · dodano: 18.04.2010 | Komentarze 4

Niedziela, piękny poranek, słońce uśmiecha się z góry i nikt się nie spodziewał że kończyć się będzie demotywująco.
Ruszyliśmy z Tomkiem o 10 na Głębokie aby dołączyć do chłopaków z lewobrzeża i wybrać się na umówiona wycieczkę do Niemiec. Plan i założenie musi pęknąć setka :)
Po przybyciu okazało się że jest nas trzech (MM85 miał wczoraj fiksa przez kierownice i nie pojechał) więc ruszyliśmy na Dobieszczyn. Wiaterek w morde że zrywało naklejki z ramy :)
Daliśmy radę, tempo około 33-35km/h trzymaliśmy do Niemiec. Potem lekko zwolniliśmy żeby trochę pogadać. Najlepsze zaczyna się na powrocie (na moje szczęście) po przekroczeniu granicy i minięciu miejscowości BUK zaraz na wjeździe do Dobrej Michał dał znaka że cos z moim kołem nie halo. Diagnoza...... pękła szprycha (kolejny dowód na to żeby zrzucać kilogramy). Niestety takie nie wymiarowe te moje koła że nie dało się nacętrowac i od tej chwili moja motywacja legła w gruzach i tylko modliłem się żeby dojechać ponad 20km do domu. Michał ściągnął mi hamulec i czułem sie ograniczony. Linka zawinięta na ramie i powolnym tempem do domu. Przed chata okazało się że brakuje nam do setki..... szybki pomysł Tomka i dokręciliśmy 2 km po osiedlu (tak jesteśmy jebnięci):D

ps. Nie było Mateusza to sie mi cos musiało spierdo**ć, chyba założę obok statystyk oprócz km przejechanych itp jeszcze zakładkę "straty" :)

Hans i Helmut w Dojczach :) © wober
Kategoria Szosa



Komentarze
wober
| 20:31 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj Stawiam że moja bo poleciałem po kamieniu i wtedy poszła, ale musiała być chyba już dojeżdzona. Lipa że jedna taka szprycha to koszt 12 zł :/
bloom
| 12:06 środa, 21 kwietnia 2010 | linkuj I teraz czy to wina bikera czy poprzedniego właściciela :)
mm85
| 17:02 wtorek, 20 kwietnia 2010 | linkuj Ty zliczaj straty z roweru, a ja wypadki :D
widmo
| 18:15 niedziela, 18 kwietnia 2010 | linkuj Coś pechowo przygoda z nową maszyną się rozpoczyna.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!