Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
110.12 km
03:22 h 32.71 km/h:
Maks. pr.:50.07 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Goszków

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 04.07.2010 | Komentarze 7

Dziś wybrałem się do rodzinki na wieś wypić piwko i pogrzać się na słoneczku. Jako że w mieście nie ma fajnych miejsc to tego typu spraw a za spożywanie się płaci to trzeba było uciekać na wieś. Mieliśmy dziś pojechać do Schwedt więc to i tak mi po drodze. Pojechałem na umówione miejsce i jak zawsze nikogo nie było więc wycieczka samotna. Do Gryfina pełna "pizda" wbiłem się za autobusem lini "1" i na światłach w Gryfinie średnia 35.17 :D
Miło i szybko zleciało te ponad dwadzieścia kilka kilometrów. Jako że jechałem sam więc nie odbijałem na Niemcy tylko do samej Chojny męczyłem się z podjazdami. jak ktoś nie był w tamtych okolicach polecam niby lekkie wzniesienia a idzie się zmęczyć (trener coś o tym wie:) ). W między czasie stanąłem na małą przerwę na stacji benzynowej żeby napełnić bidony. Taka pogoda że nic tylko.....pić :)
Do chojny docieram szybkim tempem a potem odbijam na Cedynię mimo że moja wycieczka winna być w druga stronę. Musiałem odwiedzić cioteczkę żeby załatwić sprawę. Pojechałem przez Moryń do Witnicy i stamtąd już z górki do Goszkowa.
Powrót wozem technicznym......
Wieś to fajne miejsce na wypady, grill, piwko, słoneczko i full relax :)

ps. moja babcie zapytała po przyjeździe czy dobrze się czuje bo to nienormalne tyle jechać na rowerze :)
przynajmniej jedna się o mnie troszczy.....

Taka lisia mieścina © wober01


Katedra w Chojnie © wober01


Dodarłeś do celu.... © wober01
Kategoria Szosa



Komentarze
wober
| 19:56 poniedziałek, 5 lipca 2010 | linkuj nie odpowiem na tą zaczpekę :D
vanilka133 | 14:13 poniedziałek, 5 lipca 2010 | linkuj A jak ktoś jest pełną pizdą z natury to też się zalicza???
bartek9007
| 23:03 niedziela, 4 lipca 2010 | linkuj ja dzis jechałem pełna pizdą np, ale połowe trasy... fajnie było :D
pzdr!
wober
| 19:56 niedziela, 4 lipca 2010 | linkuj i też pełna pizdą jak rozumiem :D
no to muszę Ciebie Tomuś dopisać do członków "pełnej pizdy" w mojej regułce :D
thomash
| 19:46 niedziela, 4 lipca 2010 | linkuj napisalbym 'wez spierdalaj' ale nie chce zebys sie obrazil przed wyjazdem w gory xD
tez jechalem dzisiaj ta trasa do widuchowej i z powrotem.
wober
| 19:33 niedziela, 4 lipca 2010 | linkuj hahahah no ty to łatwych pytań nie zadajesz ;>
Pełna pizda to powiedzenie robocze, kolarskie określające maksymalne skupienie i włożenie całego serca, siły w pedałowanie żeby osiągnąć zamierzony cel. Pełną pizdą w obecnych czasach jeżdżą: ja, Armstrong i ten no...... Contador :D
vanilka133 | 18:43 niedziela, 4 lipca 2010 | linkuj Co to jest pełna pizda???i czy jest pusta, lub do połowy napełniona???To intrygujące:)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!