Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
74.12 km
02:23 h 31.10 km/h:
Maks. pr.:51.50 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Rozruch po wypadku

Piątek, 6 sierpnia 2010 · dodano: 06.08.2010 | Komentarze 6

W końcu!!
Po ponad dwóch tygodniach od felernego upadku w Karkonoszach postanowiłem zobaczyć czy noga nadaje się do wysiłku. Ból ustał z dwa dni temu pozostawiając tylko ślady naoczne w postaci sporego strupa. Mimo, że zdjęcia nie odzwierciedlają stanu faktycznego nogi. Bo niektórzy mogli zobaczyć to live i niesmacznie wyglądało ;)

Jako że to pierwszy wypad po długim okresie rekonwalescencji postanowiłem oczywiście nie spinać się zbytnio. Ruszyłem trasą na Gryfino dosyć spokojnie ale niestety pod wiatr. Jak miło było znowu poczuć to wkurwienie, że wieje i wieje ;)
Noga nie dawała znaku przez całą wycieczkę, więc myślę że powoli można kontynuować sezon. Szkoda tego upadku bo w chwili obecnej miałem w planach start w Maratonie w Kołobrzegu. Może uda sie odzyskać moc i pojechać. Jeszcze dwa tygodnie zobaczymy czy organizm podoła wyzwaniu ;)

Ważne, że znowu mogę kręcić ;)
Kategoria Szosa



Komentarze
wober
| 09:07 niedziela, 8 sierpnia 2010 | linkuj Pewnie tak, już mi się mylicie :D
vanilka133 | 06:11 niedziela, 8 sierpnia 2010 | linkuj Nigdy nie mówiłam że jest feee !!!To pewnie jakaś inna Twoja koleżanka:D
wober
| 22:37 sobota, 7 sierpnia 2010 | linkuj dobra dobra Ewela a mówiłaś że feeee ;D
DaDasik
| 21:40 sobota, 7 sierpnia 2010 | linkuj Tak delikatnie, że ponad 74km wyszło? :D
Miło, że znów jesteś na rowerze! :)
vanilka133 | 21:15 sobota, 7 sierpnia 2010 | linkuj A nie prawda że niesmacznie, bo socyscie:D:D:D mniam:))
jotwu
| 16:38 piątek, 6 sierpnia 2010 | linkuj Nie spinając się zbytnio (tak to określiłeś) przejechałeś ponad 74 km - udział w maratonie pewny.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!