Info
Więcej o mnie.










Moje rowery
Archiwum bloga
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień10 - 0
- 2016, Sierpień8 - 4
- 2016, Lipiec9 - 1
- 2016, Czerwiec7 - 0
- 2016, Maj10 - 3
- 2016, Kwiecień11 - 4
- 2016, Marzec13 - 0
- 2016, Luty13 - 8
- 2015, Październik7 - 6
- 2015, Wrzesień5 - 10
- 2015, Sierpień8 - 1
- 2015, Lipiec7 - 4
- 2015, Czerwiec5 - 0
- 2015, Maj7 - 1
- 2015, Kwiecień5 - 8
- 2015, Marzec2 - 2
- 2014, Grudzień2 - 0
- 2014, Listopad5 - 1
- 2014, Październik7 - 7
- 2014, Wrzesień7 - 3
- 2014, Sierpień10 - 26
- 2014, Lipiec6 - 4
- 2014, Czerwiec9 - 15
- 2014, Maj9 - 7
- 2014, Kwiecień11 - 13
- 2014, Marzec11 - 7
- 2014, Luty11 - 23
- 2014, Styczeń10 - 9
- 2013, Grudzień3 - 8
- 2013, Listopad1 - 7
- 2013, Wrzesień10 - 21
- 2013, Sierpień7 - 10
- 2013, Lipiec11 - 18
- 2013, Czerwiec16 - 44
- 2013, Maj14 - 20
- 2013, Kwiecień18 - 52
- 2013, Marzec18 - 26
- 2013, Luty17 - 47
- 2013, Styczeń21 - 38
- 2012, Grudzień18 - 15
- 2012, Listopad3 - 9
- 2012, Październik9 - 24
- 2012, Wrzesień20 - 81
- 2012, Sierpień19 - 98
- 2012, Lipiec16 - 93
- 2012, Czerwiec19 - 104
- 2012, Maj22 - 142
- 2012, Kwiecień22 - 58
- 2012, Marzec17 - 72
- 2012, Luty17 - 119
- 2012, Styczeń26 - 55
- 2011, Grudzień19 - 28
- 2011, Listopad19 - 35
- 2011, Październik17 - 43
- 2011, Wrzesień24 - 143
- 2011, Sierpień25 - 134
- 2011, Lipiec22 - 129
- 2011, Czerwiec20 - 129
- 2011, Maj19 - 126
- 2011, Kwiecień19 - 81
- 2011, Marzec19 - 79
- 2011, Luty11 - 34
- 2011, Styczeń7 - 35
- 2010, Grudzień1 - 9
- 2010, Listopad1 - 7
- 2010, Październik8 - 46
- 2010, Wrzesień17 - 73
- 2010, Sierpień14 - 77
- 2010, Lipiec16 - 72
- 2010, Czerwiec25 - 82
- 2010, Maj19 - 67
- 2010, Kwiecień23 - 52
- 2010, Marzec5 - 17
- 2009, Listopad2 - 7
- 2009, Październik2 - 4
- 2009, Wrzesień4 - 5
- 2009, Sierpień12 - 24
- 2009, Lipiec7 - 14
- 2009, Czerwiec10 - 29
- 2009, Maj14 - 54
- 2009, Kwiecień16 - 13
- 2009, Marzec12 - 9
- 2009, Luty10 - 0
- 2008, Wrzesień1 - 0
- 2008, Czerwiec2 - 0
- 2008, Maj6 - 0
- 2008, Kwiecień8 - 8
- 2008, Luty1 - 2
- 2007, Listopad1 - 2
- 2007, Październik1 - 0
- 2007, Wrzesień3 - 0
- 2007, Sierpień13 - 0
- 2007, Lipiec10 - 4
- 2007, Czerwiec14 - 0
- 2007, Maj8 - 2
- 2007, Kwiecień1 - 3
Dane wyjazdu:
86.91 km
02:18 h
37.79 km/h:
Maks. pr.:65.22 km/h
Temperatura:21.0
HR max:182 ( 94%)
HR avg:170 ( 88%)
Podjazdy:421 m
Kalorie: 2721 kcal
Rower:Specialized Tarmac
Maraton - Świnoujście
Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 9
No to od początku.....Grupy startowe zostały ustalone zgodnie z kolejnością wpłat. Skutkowało to tym, że w mojej grupie miałem samych dziadków na rowerach trekingowych i mistrzynie Magdę :)
Do Świnoujścia dotarliśmy przed 7 aby odebrać numery. Start planowy o 8:36.
Jak to bywa na maratonach w Świnoujściu ilość zawodników mniejsza z powodu położenia tej mieściny. Okazało się na miejscu że panowie z Timepro spóźnią się na prom (przypomnę że Świnoujście leży po dwóch stronach Odry i trzeba zaliczyć prom). Starty grup przesunięte o 30 min. No kurwa takiej odpowiedzialności tych młokosów z Timepro to nie pojmuję dostają kasę a kurwa "zaspali" no śmiech na sali.
Teraz będzie już bez przeklinania :)
Szybka rozgrzewka i start. Od początku wiedziałem że będę jechał sam więc tempo dostosowuje pod siebie żeby nie nie zajechać bo wiedziałem że o dobry wynik nie ma co.
Magda mówiła że jakiś tam ziomek starał się mniej dojść ale wystrzeliłem od razu z czwórką z przodu na liczniku więc tylko powąchał mój smród z opon :D
Trzymałem dobre tempo do Międzyzdroji na liczniku średnia ponad 41 km/h. Wiedziałem że zaraz zaczną się górki więc wolałem to na prostym nadrobić. Potem już spokojnie do Wisełki na zjazdach nie szalałem starając się odpocząć. Tętno prawie cały czas 170 co nie wróżyło dobrze :)
Jadąc sam mijałem wcześniejsze grupy już przed górkami co napawało optymizmem. Kolejne miejscowości mijały i tak sobie te moje cztery dyszki trzymałem. Czasami ktoś próbował nieskutecznie chwycić koło ale po krótkiej chwili odpadał.
Do punktu kontrlonego w Wolinie dotarłem sprawnie. Nawet nie stawałem bo jeszcze był cały bidon więc nie było po co tracić czasu.
Około 14km przed metą doszli mnie chłopacy z Masters Gryfice (Rafał Maziarz i Romek Woźniewicz). Skoczyłem za nimi i odpuściłem pierwszą zmianę bo mijali mnie z prędkością koło pięciu dych więc dojście trochę mnie kosztowało. Dobrze że się udało bo końcówka z totalnym "wmordewindem". Tempo nie schodziło poniżej 47km/h!! Wariaci!!!
Około 1,5 km przed metą chłopaki zaatakowali i na kreskę dotarłem sam.
Jak na jazdę indywidualną to jestem na prawdę zadowolony z czasu.
Po maratonie zupka, pogawędki i do domu.....a jutro na rozdanie medali ;)
Oficjalnie:
Dystans 85km
M2 5 miejsce /12 zawodników
Open 15 miejsce /69 zawodników
Czas oficjalny: 02:18:00
Średnia: 36,95 km/h
Licznikowe wskazania:
Dystans: 86,91 km
Czas: 02:18:01
Średnia: 37,75 km/h
AVG CAD: 91
ps. Gratulacje dla Magdy za kolejny puchar
Gratulacje dla Bartka i Maćka za pudło bo razem pojechali zawodowo :)
W zeszłym roku byłem 5min lepszy tylko, że nie jechałem sam :(

Przygotowania do startu© wober
hahahahahaha widać nawet mięsień :D

a kuku panie.......wober© wober
Kategoria Szosa
Komentarze
vanilka133 | 19:06 niedziela, 5 czerwca 2011 | linkuj
Romek gratulacje, średnia mega ale nie zapomnaj, że nadal to tylko hobby a nie zawodostwo więc nie osądzaj się surowo.Życzę jeszcze wielu pucharów:)
rtut | 06:40 niedziela, 5 czerwca 2011 | linkuj
NO trenerze dobre to było. Ja nie dałem rady bo do 21 siedziałem w robocie i raczej nie wstałbym przed 5. Ale do Gorzowa to chyba już pojadę.
maccacus | 15:04 sobota, 4 czerwca 2011 | linkuj
Widzę, że używasz okularów korekcyjnych, jak rozwiązałeś sprawę tych "rowerowych"? Oprawy z dodatkowymi szkłami? Soczewki kontaktowe?
Gratuluję miejsca, a średnia jak na w większości samotną walkę co najmniej imponująca!
Gratuluję miejsca, a średnia jak na w większości samotną walkę co najmniej imponująca!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!