Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
63.51 km
02:05 h 30.48 km/h:
Maks. pr.:47.50 km/h
Temperatura:20.9
HR max:176 ( 91%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:325 m
Kalorie: 1538 kcal

Barlinecka Liga Kolarska

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 17.06.2012 | Komentarze 10

No to miał być ogórek w Barlinku. Wystartowałem z Dolic mając w zapasie prawie półtorej godziny. Nie chciałem zapieprzać bo miałem do zrobienia około 30km. W końcu się człowiek rozgrzeje. Na wyjeździe zaczęło się chmurzyć i kropił deszcz. Za Brzeziną rozpadało się na dobre. Jazda w deszczu już mnie nie rusza i wiedziałem że może być nie za ciekawie. Przeżyłem już takie klimaty i przyznam że jechało się fajnie bo było mega ciepło. Za pełczycami widać było już lekkie przejaśnienia ale nad Barlinkiem była jedna ciemna chmura. Jak się okazało ona namieszała najwięcej. Typowe oberwanie chmury. Potoki na drodze jak w górach. Postanowiłem przejechać końcówkę trasy żeby zobaczyć jak finiszować. Jakaś tragedia, bruk i wykopy. Jazda po piachu w taki deszcz powodowała dodatkowe palpitacje serca. Pomyślałem sobie spoko tutaj nie ma co atakować będzie jechać grupa to zwolni. Zjechałem do Krzynki i dalej na miejsce startu ścieżką. Na oniec był frezowany asfalt i 20min przed startem "snejk" wkurw niesamowity, deszcz napieprza i jeszcze to......

Chłopaki zebrane w środku czekają aż lekko przestanie lać. Zmieniam na spokojnie dętkę, rejestruje się, dostaje numer i czekamy......
Trochę nawet znajomych osób, pogaduchy i chłopaki wpadają na pomysł głosowania czy odpuszczamy czy startujemy. Tylko 4 wraz ze mną chce jechać. Nie po to mokłem tyle żeby teraz niby odpuścić. Większość jest przeciw. Proponuję poczekać z jakieś 45 min i wystartować bo widziałem te przejaśnienia. Grupa w większości odmawia. Termin jest przesunięty a ja wkurwiony.....

Na szczęście chłopaki mają chęć się przejechać i dylamy ostro do Dolic.
Dziwię się żę nie pojechali nie myślałem że w Barlinku tylko jest dwóch prawdziwych kolarzy a reszta to........baby :D





Komentarze
wober
| 21:22 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj nie, chodzi mi o końcówkę od płonna do krzynki tam jedziesz po piachu przerz 500-800 metrów jak w mtb :(
wober
| 12:49 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj My jako ostatni chyba się stamtąd ewakuowaliśmy. Końcówka trasy to jakas masakra :)
wober
| 09:50 poniedziałek, 18 czerwca 2012 | linkuj Zbyszek ja byłem na samym końcu baru, kapcia wymieniałem. Artur był na krótko w koszulce barlinka? Bo dwóch mnie odwiozło potem to nie wiem czy był to któryś z nich ;)

ps. a po co mnie obgadywaliście :P
ps1. nie wiem czy będę w środę raczej będzie ciężko....
Eryczek
| 20:25 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj niah niah niah to sobie pojechałeś na zawodach hahaha, mnie właśnie wymęczył ten deszcz i ten wiatr :)
Bodi-removed
| 14:23 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj ...niezła przygoda
saren86
| 12:01 niedziela, 17 czerwca 2012 | linkuj Haha, to rzeczywiście słabiaki :)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!