Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
136.08 km
03:46 h 36.13 km/h:
Maks. pr.:55.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max:186 ( 96%)
HR avg:159 ( 82%)
Podjazdy:707 m
Kalorie: 2565 kcal

Łobez Maraton - Szczecińska dominacja

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 9

Kolejnym startem w tym roku okazał się Łobez. Moja kontuzja zdecydowanie przyblokowała mi głowę. W piątek zastanawiałem się czy ogarnę prawie 4 h w mocnym tempie. Plan był taki żeby pojechać ile się da a w razie mocnego bólu odpuścić bo zdrowia szkoda a i Choszczno chciałbym pojechać.
Po losowaniu grup okazało się że jadę z Michałem w grupie. Start grupy był dosyć wcześnie bo już przed dziewiątą kręciliśmy w szybkim tempie. Początek chcieliśmy pojechać bardzo mocno żeby dogonić dwójkę koksów ze Szczecina czyli Grzesia i Roberta. Od startu tempo podchodziło pod pięć dych i tak się utrzymywało. Razem z Michałem robiliśmy krótkie zmiany żeby tylko tempo nie stawało. Noga działa prawidłowo ale na podjazdach odpuszczałem żeby za bardzo nie obciążać mięśnia.
Na 55 kilometrze dołączył do nas Kaziu Rojek i już w trzech zupełnie inaczej się jechało. Można było odpocząć na kole. Na 72 kilometrze Doganiamy "Dream Team" ze Szczecina. Jazda w piątkę na zmianach jest równie przyjemna. Na setnym kilometrze noga coraz bardziej zaczyna pobolewać. Mocne zaciągi i szarpania chłopaków powodują, że jadę już siłą woli i z odczuwalnym bólem. Jakoś to znoszę ale następnym razem Grzesiek ma zakaz jedzenia owsianki!!! :)

Widać, że chłopaki mają obecnie szczyt sezonu i są cholernie mocni. W między czasie mijamy sporo ludzi, mniejszych i większych grup. Dołącza na chwilę do nas Piotruś ale ma już w nogach jedno kółko więc odpada szybko. Po drodze gubimy też Roberta który jak ja jedzie z bólem nogi. Pełen podziw dla niego bo sam wiem jak to działa na psychę. Głowa może ale noga odmawia kręcenia. Końcówkę wiozę się dając marne zmiany. Nie chcę rozwalić mięśnia i tylko trzymam się tych harpaganów.
Na koniec zaczyna się czarowanie. Jako, że plan wykonany i tempo wyścigu było ok a nie mam ochoty się szarpać i walczyć na koniec, mówię chłopakom, że ja się nie kasuje tylko pociągnę ich do mety. Grzesiu ma widoczną chęć walczyć ale za szybko zaczyna finisz i w samym Radowie spływa, szkoda. Trzymam się chłopaków ale samą końcówkę odpuszczam bo tylko Michał wyprzedzi mnie w OPEN.

Start udany. Noga przestaje boleć. Nie jest źle. Liczę, że Choszczno uda się pojechać bo trasa jest super. Kategoria M3 była dziś kozacko mocna. Wszystkie trzy miejsca w OPEN dla nich. Boję się tego przejścia za rok bo będzie zdecydowanie ciężej. Choć w M2 kozaki też rosną. Mateusz już depcze mi po piętach. Dziś stracił tylko 2min i 19sek. Świetnie pojechał i widać tkwi tu potencjał i wiem że zostawię tę kategorię w bezpiecznych rękach. Ktoś musi te puchary ze Szczecina odbierać :)

Gratulacje dla Magdy za to że odkuła się za ostatnie nie powodzenia. Dla Adama za świetny wynik na MINI i liczę, że za rok Łobez wygra ;)

Szczecin zdominował pudła na tym maratonie. Świetna jazda PANOWIE i PANI.
Teraz czas na dalszą kurację nogi, okłady z lodu i maści. Liczę, że będzie dobrze.....

Wyniki:
Kategoria - 1/7
OPEN - 4/59

Fotki pożyczone ;)))




Kategoria Szosa



Komentarze
wober
| 22:11 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj Mikołaj mało osób bo te edycje w tych miastach sa mało popularne. Tym bardziej na MEGA mało się ludzi nastawia. Walczyć trzeba o OPEN.
Virenque
| 19:18 poniedziałek, 27 sierpnia 2012 | linkuj Jeszcze raz gratulacje :) Kurde z maratonu na maraton widzę, że coraz mniej ludzi w tych kategoriach... masakra co się dzieje :/
A mastersów się nie bój, trzeba się będzie tylko przestawić na krótsze dystanse, ale za to tempo rwane od startu do mety :D
wober
| 18:51 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Dzięki!!

Z tymi mastersami Adam to wątpię, kozaki tam jadą takie że ja to blada dupa przy nich. Ważne żeby nawet w czołówce przyjechać.....

Grzesiu moja bluza miała domieszki EPO dlatego tak szybko w niej jechałeś. Miałeś moje natchnienie :P

Mateusz co do drużynówki to w tym roku średnią na 100km zrobili 44km/h więc trzeba trenować ;]
maccacus
| 18:40 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Romek cały sezon idziesz jak burza... wkręcisz się w Mastersów to i tam namieszasz :) Kawał dobrej roboty!
Bodi-removed
| 14:14 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj ...ukłony Romano
kfiatek13m
| 13:10 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Gratulejszyn Miszczu :)
James77
| 11:38 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj senkju Treneiro za bluzę, gdyby nie Ty, jechałbym prawie jak w stroju Borata :D
owsianę to wciągam taką z lidla, nie wiem, może coś tam dosypują - muszę przeczytać skład :D
fakt, finisz skopałem, ale za to wiem, że jeszcze 5 dyszek potrafię na koniec z siebie wycisnąć ;)

a, no i gratulacje za pudło oraz dzięki za wspólną jazdę :)
saren86
| 10:09 niedziela, 26 sierpnia 2012 | linkuj Gratulacje Romano! Jednak mi jeszcze sporo do Ciebie brakuje, strata tak mała bo ja nie miałem żadnej kontuzji ;) W przyszłym roku koniecznie musimy zebrać całą ekipę i pojechać drużynową jazdę na czas!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!