Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
24.19 km
00:46 h 31.55 km/h:
Maks. pr.:49.50 km/h
Temperatura:21.7
HR max:182 ( 94%)
HR avg:172 ( 89%)
Podjazdy:267 m
Kalorie: 758 kcal

Wały chrobrego - kryterium

Sobota, 8 września 2012 · dodano: 08.09.2012 | Komentarze 5

Do późnego wieczora zastanawiałem się czy jechać. Bruk na trasie odstraszał po objeździe z Adasiem. Decyzja jednak zapadła, że jadę. Co ma być to będzie. Nie żałuję, że pojechałem. Takiego ognia nie jechałem w tym roku ani razu. Super.
Na starcie poszedł taki zaciąg, że pierwsze koło zrobiliśmy ze średnią 37km/h. Na zjeździe ciągle ponad 40km/h a ludzi mi odjeżdżali. To jak jeżdżą orlicy to jakiś kosmos. Zajebali takie tempo, że szok. Nawet pierwszego kółka nie pojechałem z grupą. Wszystko się podzieliło. Po około 6 kółku dostałem dubla od Mariusza Gila (postaci przedstawiać nie trzeba). Podłączyłem się i pojechałem z nim 3 kółka. Nie dawałem zmian bo tempo było zawrotne. Na podjeździe chyba się wkurzył, że się tak wiozę bo wyrwał pod górę jak szalony.....

Jechałem sam, mijałem tych co odpadli lub mili defekty i niestety tez mnie to nie ominęło. Na zjeździe łańcuch lata jak poparzony, przy wejściu w zakręt podkręciłem za mocno i zgiąłem ogniwo w łańcuchu. Nie dało rady jechać i na mecie odpuściłem. W zeszłym roku zwycięzca zrobił ten dystans ze średnią lekko ponad 30km/h a ja sam miałem ponad 32. To pokazuje jaki był ogień jak dubla jeszcze dostałem.......
Dodatkowo dwa razy łańcuch spadł ale to raczej przez głupotę ;]

Nie ma wątpliwości to jest qurwa ściganie a nie jakieś maratony. To pieczenie w gardle czuję do teraz. Po prostu czad!!! Licencje za rok robię na 1000%

Razem z Mateuszem stwierdziłem, że trzeba się pościgach w takich wyścigach bo to nieźle pomoże w szybszym progresie.

ps. dzięki Madzia za fotki ;)

zagina że "hubert kostka" © wober


oni jeszcze nie wiedzą...... © wober





Komentarze
Virenque
| 18:52 niedziela, 9 września 2012 | linkuj No ba, bo progres jest jak się ściga z lepszymi i właśnie na takich hardcorach ;)
Widzę, że bałeś się o przednie koło :)
saren86
| 09:31 niedziela, 9 września 2012 | linkuj "Oni jeszcze nie wiedzą" hahahaha :D Dobre podsumowanie :D
wober
| 19:41 sobota, 8 września 2012 | linkuj Grześ fajnie? zajebiście było. Jutro powtórka i też dostanę wpierdol :D
Bodi-removed
| 19:10 sobota, 8 września 2012 | linkuj ...jak chcesz być jeszcze lepszy to licencja Cię nie ominie!!!Powodzenia.Jak dla mnie za wysokie progi jak na amatora.Moja praca na pewno nie pozwoli na ściganie się na takim poziomie.Musiałbym wszystko rzucić w cholerę,a to nie jest możliwe bo to moja druga pasja.Lubię to co robię...a rower pomaga mi utrzymywać kondycję i zdrowie.
James77
| 19:01 sobota, 8 września 2012 | linkuj fajnie było widzę (tzn. czytam) :)
ogień był, impreza widowiskowa jak xc, do tego z ludźmi z wysokiej półki... musiało być mocne ściganie :)

Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!