Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:26206.97 km (w terenie 690.42 km; 2.63%)
Czas w ruchu:856:56
Średnia prędkość:29.75 km/h
Maksymalna prędkość:81.70 km/h
Suma podjazdów:86312 m
Maks. tętno maksymalne:190 (98 %)
Maks. tętno średnie:173 (89 %)
Suma kalorii:399818 kcal
Liczba aktywności:342
Średnio na aktywność:76.63 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
64.21 km
02:06 h 30.58 km/h:
Maks. pr.:75.80 km/h
Temperatura:27.8
HR max:182 ( 94%)
HR avg:134 ( 69%)
Podjazdy:248 m
Kalorie: 1152 kcal

Lajtowo cz II

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 29.08.2012 | Komentarze 6

Dziś lajtowo jak wczoraj z tym, że zrobiłem kilka mocnych IM żeby nie spadła mi za wiele wytrzymałość beztlenowa. Przy mocnym kręceniu noga boli sporadycznie. To dobry znak. Mam nadzieję, że wytrzyma ponad 4h jazdę w sobotę......

Ładny max wyszedł za tirem. Trochę się powiozłem ale odpuściłem bo miało być lekko. Psycha trochę przyblokowana przy mocnym kręceniu. Ciągle myślę o nodze....

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
54.60 km
01:47 h 30.62 km/h:
Maks. pr.:59.00 km/h
Temperatura:24.5
HR max:181 ( 94%)
HR avg:129 ( 67%)
Podjazdy:242 m
Kalorie: 898 kcal

Lajt

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Dziś lajtowo, noga przy lekkim kręceniu nie boli. Przy depnięciu czuję że mięsień się odzywa. Do końca tygodnia nie będę go nadwyrężał.....

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
136.08 km
03:46 h 36.13 km/h:
Maks. pr.:55.20 km/h
Temperatura:20.0
HR max:186 ( 96%)
HR avg:159 ( 82%)
Podjazdy:707 m
Kalorie: 2565 kcal

Łobez Maraton - Szczecińska dominacja

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 26.08.2012 | Komentarze 9

Kolejnym startem w tym roku okazał się Łobez. Moja kontuzja zdecydowanie przyblokowała mi głowę. W piątek zastanawiałem się czy ogarnę prawie 4 h w mocnym tempie. Plan był taki żeby pojechać ile się da a w razie mocnego bólu odpuścić bo zdrowia szkoda a i Choszczno chciałbym pojechać.
Po losowaniu grup okazało się że jadę z Michałem w grupie. Start grupy był dosyć wcześnie bo już przed dziewiątą kręciliśmy w szybkim tempie. Początek chcieliśmy pojechać bardzo mocno żeby dogonić dwójkę koksów ze Szczecina czyli Grzesia i Roberta. Od startu tempo podchodziło pod pięć dych i tak się utrzymywało. Razem z Michałem robiliśmy krótkie zmiany żeby tylko tempo nie stawało. Noga działa prawidłowo ale na podjazdach odpuszczałem żeby za bardzo nie obciążać mięśnia.
Na 55 kilometrze dołączył do nas Kaziu Rojek i już w trzech zupełnie inaczej się jechało. Można było odpocząć na kole. Na 72 kilometrze Doganiamy "Dream Team" ze Szczecina. Jazda w piątkę na zmianach jest równie przyjemna. Na setnym kilometrze noga coraz bardziej zaczyna pobolewać. Mocne zaciągi i szarpania chłopaków powodują, że jadę już siłą woli i z odczuwalnym bólem. Jakoś to znoszę ale następnym razem Grzesiek ma zakaz jedzenia owsianki!!! :)

Widać, że chłopaki mają obecnie szczyt sezonu i są cholernie mocni. W między czasie mijamy sporo ludzi, mniejszych i większych grup. Dołącza na chwilę do nas Piotruś ale ma już w nogach jedno kółko więc odpada szybko. Po drodze gubimy też Roberta który jak ja jedzie z bólem nogi. Pełen podziw dla niego bo sam wiem jak to działa na psychę. Głowa może ale noga odmawia kręcenia. Końcówkę wiozę się dając marne zmiany. Nie chcę rozwalić mięśnia i tylko trzymam się tych harpaganów.
Na koniec zaczyna się czarowanie. Jako, że plan wykonany i tempo wyścigu było ok a nie mam ochoty się szarpać i walczyć na koniec, mówię chłopakom, że ja się nie kasuje tylko pociągnę ich do mety. Grzesiu ma widoczną chęć walczyć ale za szybko zaczyna finisz i w samym Radowie spływa, szkoda. Trzymam się chłopaków ale samą końcówkę odpuszczam bo tylko Michał wyprzedzi mnie w OPEN.

Start udany. Noga przestaje boleć. Nie jest źle. Liczę, że Choszczno uda się pojechać bo trasa jest super. Kategoria M3 była dziś kozacko mocna. Wszystkie trzy miejsca w OPEN dla nich. Boję się tego przejścia za rok bo będzie zdecydowanie ciężej. Choć w M2 kozaki też rosną. Mateusz już depcze mi po piętach. Dziś stracił tylko 2min i 19sek. Świetnie pojechał i widać tkwi tu potencjał i wiem że zostawię tę kategorię w bezpiecznych rękach. Ktoś musi te puchary ze Szczecina odbierać :)

Gratulacje dla Magdy za to że odkuła się za ostatnie nie powodzenia. Dla Adama za świetny wynik na MINI i liczę, że za rok Łobez wygra ;)

Szczecin zdominował pudła na tym maratonie. Świetna jazda PANOWIE i PANI.
Teraz czas na dalszą kurację nogi, okłady z lodu i maści. Liczę, że będzie dobrze.....

Wyniki:
Kategoria - 1/7
OPEN - 4/59

Fotki pożyczone ;)))




Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
151.14 km
05:49 h 25.98 km/h:
Maks. pr.:58.30 km/h
Temperatura:30.8
HR max:145 ( 75%)
HR avg:111 ( 57%)
Podjazdy:828 m
Kalorie: 2174 kcal

Objazd trasy Pętli Drawskiej - MEGA

Niedziela, 19 sierpnia 2012 · dodano: 19.08.2012 | Komentarze 11

Dziś z Magdą miałem w planie objechać pętlę MEGA z Choszczna. Sama trasa jest moim zdaniem wyśmienita. Ponad 800 metrów przewyższenia i dużo krótkich sztywnych podjazdów. Po prostu bajka. Dziś skupić się musiałem na holowaniu liderki i kontrolować moją obolałą nogę. Do Drawska Pomorskiego było w miarę "okej". Druga część trasy to już pedałowanie tylko jedną nogą i do tego wiatr w mordę. Coś tam posmarowałem wczoraj mięsień maścią ale dziś odezwał się na nowo. Stawiam nadciągnięcie mięśnia po wczorajszym IRC. MIęsień boli tuż przy kolanie i każde mocniejsze naciśnięcie powoduje ból i mrowienie. Co prawda profilaktycznie sprawdziłem bloki ale nie są ruszone. Niestety ten tydzień odpuszczę całkowicie z jazdą, żeby przynajmniej może coś przejechać w tym Łobzie. Zadecyduje jeszcze do czwartku czy nie jechać MINI. Jeśli nic się nie poprawi to w Choszcznie też pojadę krótką trasę choć wolałbym MEGA bo jest po prostu zajebista. Porównując mój ulubiony do tej pory Łobez powiem że z Pętlą Drawską nie am co się równać ;)

Po drodze nawet spotkaliśmy chłopaków z Gryfic: Zadwornego i Krupę objeżdżających Łobezką pętlę.

Jestem cholernie rozczarowany tą kontują tym bardziej, że zostały moje dwa ulubione maratony :(

ps. Graty dla Madzi za dzielną walkę :)

POGODA MIODZIOOOO!!!

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
62.25 km
01:50 h 33.95 km/h:
Maks. pr.:46.80 km/h
Temperatura:22.9
HR max:165 ( 85%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy:252 m
Kalorie: 1129 kcal

Wytrzymałość

Czwartek, 16 sierpnia 2012 · dodano: 16.08.2012 | Komentarze 8

Dziś z rana zdążyłem jeszcze zmienić dętkę po wczorajszym objeździe pętli. Gdzieś musiałem lekko przyszczypnąć oponę bo dziurka prawie nie widoczna. Fajnie się jechało. Od Pyrzyc lekko wiało w mordę ale tragedii nie było. Na końcówce lekki ból mięśnia przyśrodkowego. Dziwne no ale sprawdzę na następnym treningu czy to nadciągnięcie i czy boli nadal. Na razie profilaktycznie wtarłem w niego maść końską.

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
117.32 km
04:15 h 27.60 km/h:
Maks. pr.:49.20 km/h
Temperatura:21.6
HR max:174 ( 90%)
HR avg:117 ( 60%)
Podjazdy:521 m
Kalorie: 1849 kcal

Objazd trasy Pętli Drawskiej

Środa, 15 sierpnia 2012 · dodano: 15.08.2012 | Komentarze 8

Miała być opcja MEGA ale wyszła MINI ale za to w koksiarskim składzie: Magda i Zbyszek. Miło, lekko i przyjemnie. Trochę nam powiało to w plecy, to w mordę ale ogólnie wypad bardzo sympatyczny ;)

Od Kołobrzegu złapało mnie przeziębienie. Z nosa masakra i kaszel kosmiczny. Dziś już lepiej ale osłabienie organizmu odczuwalne.


EDIT: aaaaaa i 10tyśków strzeliło :D

Fotka z Kołobrzegu:
kox contador przed startem ;) © wober


i Trasa:

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
166.96 km
04:50 h 34.54 km/h:
Maks. pr.:53.70 km/h
Temperatura:20.7
HR max:185 ( 96%)
HR avg:152 ( 79%)
Podjazdy:771 m
Kalorie: 2914 kcal

Maraton Kołobrzeg

Sobota, 11 sierpnia 2012 · dodano: 11.08.2012 | Komentarze 8

Kołobrzeg przywitał nas ładną pogodą i jak co roku wykurwistym wiatrem, Który wiadomo że będzie wiał jak zawsze w ryj. No ale pełni optymizmu razem z załogą z bikestats przygotowaliśmy się w boxach i po plotkach ruszyliśmy do walki.

Co prawda nie jest miło jechać w pierwszej grupie MEGA ale niestety losowanie jest i objeść się nie da. Grupa jak to zazwyczaj bywa z dupala ale przynajmniej początek pojechała. W tym roku strzelaliśmy dwie pętle, płaskie jak stół lecz wiatr pomógł mi się wymęczyć. Od początku lekko podkręcałem tempo żeby zostali tylko najaktywniejsi do jazdy. Jakież było moje zdziwienie jak zostało nas trzech :/

Na 57 kilometrze doszliśmy mocną grupę z GIGA i zaczęło się czarowanie. Jako, że nie lubię wozidupów pozwoliłem sobie na lekki zaciąg pod górę, grupa się przetasowała i znowu gnaliśmy w czterech. Dwóch Giga i dwóch MEGA. Drugie kółko było nawet ciężkie wiatr jak by się wzmagał i widać po prędkości że często 'stawało'. Na rozjeździe uderzyłem z kolegą na metę a chłopaki na trzecią rundę. POz zmianach dojechaliśmy do Kołobrzegu. Meta w tym roku była wcześniej i nie trzeba było w sezonie przebijać się przez centrum. Na zakręcie wchodziłem jako drugi ale taki był plan. Kolega zaciągnął i pięknie mnie rozprowadził. Wyszedłem z koła i jedno miejsce w OPEN wyżej ;)

Jakiś ten maraton bezpłciowy i konkurencji brak. W M2 było nas tylko czterech :( Na szczęście po wyścigu było już lepiej. Towarzystwo super, kupa śmiechu i kolarska atmosfera. Dzięki Chłopaki.

Gratulacje dla wszystkich co ukończyli a w szczególności dla tych co na pudle ;)

Wyniki:
M2 - 1 miejsce
OPEN - 4 miejsce ze stratą około 2 minut do lidera.



Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
62.25 km
02:02 h 30.61 km/h:
Maks. pr.:52.90 km/h
Temperatura:18.0
HR max:162 ( 84%)
HR avg:129 ( 67%)
Podjazdy:291 m
Kalorie: 1021 kcal

Luz

Czwartek, 9 sierpnia 2012 · dodano: 09.08.2012 | Komentarze 13

Dziś ranny powrót z Dolic. Straszny wiatr przez całą drogę. Starałem się odpuszczać i jechać na nie wysokim tętnie. Mam nadzieję, że na Kołobrzeg będzie ciut świeżości...


Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
96.62 km
03:07 h 31.00 km/h:
Maks. pr.:48.70 km/h
Temperatura:23.0
HR max:177 ( 92%)
HR avg:135 ( 70%)
Podjazdy:532 m
Kalorie: 1899 kcal

Co się odwlecze....

Środa, 8 sierpnia 2012 · dodano: 08.08.2012 | Komentarze 1

No i się stało. Wreszcie po raz drugi wybrałem się z Krzyśkiem na "bajka". Jakoś się w tym sezonie zgrać nie mogliśmy. Nie po drodze było nam w Szczecinie to się spotkaliśmy w Pełczycach :)

Objechaliśmy sobie super asfaltami na Jarosławsko, Bobrówko, Tuczno, Krzęcin, Pełczyce. Trasa fajna ale pogoda pokazała co potrafi. O wietrze nie będę pisał bo to standard jest. Było też słońce i deszcz. Na chwilę stanęliśmy na przystanku. Popieprzyliśmy jak zwykle o kolarstwie i rowerach i siup dalej. Dupa nawet nie zmokła a towarzystwo wyborne milordzie więc nie było co narzekać tylko się cieszyć że w końcu mogliśmy się zgrać. Dzięki mistrzu za jazdę było ekstra ;)

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
32.42 km
h km/h:
Maks. pr.:37.80 km/h
Temperatura:30.5
HR max:147 ( 76%)
HR avg: 93 ( 48%)
Podjazdy:366 m
Kalorie: 606 kcal

MyTyBy

Sobota, 28 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 3

Spacerowo po puszczy bukowej. Nogi wypoczęte i gotowe na cięższe treningi przed Miedwiem ;)

Kategoria Szosa