Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:26206.97 km (w terenie 690.42 km; 2.63%)
Czas w ruchu:856:56
Średnia prędkość:29.75 km/h
Maksymalna prędkość:81.70 km/h
Suma podjazdów:86312 m
Maks. tętno maksymalne:190 (98 %)
Maks. tętno średnie:173 (89 %)
Suma kalorii:399818 kcal
Liczba aktywności:342
Średnio na aktywność:76.63 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
89.12 km
02:36 h 34.28 km/h:
Maks. pr.:52.40 km/h
Temperatura:28.8
HR max:170 ( 88%)
HR avg:137 ( 71%)
Podjazdy:288 m
Kalorie: 1693 kcal

Tempówki

Środa, 23 maja 2012 · dodano: 23.05.2012 | Komentarze 12

Dziś nie było opierdalania się. Jak by mi ktoś przed sezonem powiedział że tak przepracowana zima przyniesie taki progres to bym nie uwierzył. Mam jednak przed oczami progres i nie ma co rozkminiać tylko trzeba kręcić. Pogoda wspaniała, słońce daje lekko w kość ale lubię takie lekkie upały. Dziś płasko ale szybko. Tempówki 4x15 min. Po wszystkim była kosmiczna średnia jak na mnie ponad 35km/h. Dobrze się złożyło że dwie tempoweczki robiłem z bocznym wiatrem i dwie z centralnym wmordewindem. Nie pytajcie które lepiej weszły bo to wiadome :D
Teraz czas na jogurt z truskawek i regenerację.


Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
57.27 km
01:52 h 30.68 km/h:
Maks. pr.:52.90 km/h
Temperatura:29.0
HR max:160 ( 83%)
HR avg:115 ( 59%)
Podjazdy:208 m
Kalorie: 847 kcal

Opalanko

Wtorek, 22 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 5

Dziś bez formatów tylko rozkręcenie. Super się złożyło bo słońce masakra i ładnie się można opalić żeby były "lajnesy" ;)

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
170.13 km
04:39 h 36.59 km/h:
Maks. pr.:60.08 km/h
Temperatura:19.0
HR max:182 ( 94%)
HR avg:155 ( 80%)
Podjazdy:612 m
Kalorie: 3177 kcal

"Puchar jest NASZ"!!! - Świnoujście zdobyte!!!

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 20.05.2012 | Komentarze 22

Puchar jest nasz!!

No to pierwszy start w sezonie zaliczony. Ból, pot i przepracowana zima zaowocowały. Niestety Trzebnice i Radków odpuścić musieliśmy z Magdą ale nasze pobliskie maratony trzeba zaliczyć. Świnoujście poszło na pierwszy ogień. Trasę jeżdżę od 2 lat i bardzo mi się podoba. Jest szybka z górkami i zawsze przeszkadzający wiatr. Byłem już tutaj drugi i czwarty w zeszłych sezonach ale na dystansie krótkim (tj. 85km). Tym razem padło na Mega (170km) bo od zeszłego roku jeżdżę już tylko te dystanse. W piątek zameldowaliśmy się na miejscu. odebraliśmy pakiety, pogadaliśmy ze znajomymi ustalając taktykę z p. Zbyszkiem Kaczałą. Następnie razem z Magdą uderzyliśmy wcześniej spać aby dobrze wypocząć.

Poranek nie był za ciekawy. W nocy mało spałem. Nowe miejsce i trochę nie lubię takich sytuacji bo to nie moje łózko.
Rano chłodno zaledwie 10 stopni na szczęście słoneczko napawało optymizmem. Zapowiadali 15 stopni ale było zdecydowanie cieplej. Po dotarciu na start było mało czasu na rozgrzewkę. Poskładałem rowery. Pogadałem z chłopakami którzy w tym sezonie zaczęli jeździć w maratonach i chyba nie żałują decyzji. Szybkie kręcenie i START.

Po rozstawieniu grup nie byłem pewien czy uda się zrobić wynik. Po zmianach w regulaminie i obecnym losowaniu grup trzeba liczyć na szczęście. Udało się mieć w u siebie świetnego gregario Grześka i Henryka Bętlewskiego który też okazał się mocnym gościem.

Plan był taki aby dogonić grupę która startowała 3 min przed nami. W grupie tej był p. Zbyszek Kaczała i już dzień wcześniej umówiliśmy się na jazdę razem. Miał dojechać max do Międzywodzia i jeśli go nie łapiemy to czekać na mnie. Sześc minut po mnie ruszyła grupa która goniła mnie więc musiałem coś wymyślić. Po ustaleniu taktyki z Grześkiem i Henrykiem poszliśmy jak burza. Tempo ostre, pod górki się nie opierniczaliśmy i tuz przed Międzywodziem realizujemy plan. Tworzy się nas grupka z 6 osób która jedzie z nami tylko przez najwietrzniejszy odcinek Miedzywoidzie-Wolin. Uśmiech na mej buzi budzi p. Zbyszek który drze się na ekipę i dyktuje nakazy jak jechać. Połowa się gubi w tych radach, zmiany szarpane, ludzie nie potrafią jechać w wachlarzu. Jadę ostrożnie bo w takich sytuacjach łatwo o wypadek. W Wolinie nawet nie stajemy na PŻ tylko walczymy z czasem. tempo nadajemy w trojkę i ekipa się rozpada zaraz po wyjeździe z Wolina. Dalej tylko w trzech. Po pierwszym kółku średnia na 85km wychodzi 38,02km/h. Myśle sobie, że jest nieźle ale wiem, że w trojkę będzie ciężko pojechać pod ten cholerny wiatr, tym bardziej że początek był bardzo mocny i sie nie oszczędzałem. Drugie kółko do Miedzywodzia idzie ostro. Górki czasem odpuszczamy ale płaskie i zjazdy idą cholernie szybko. Od Miedzywodzia znowu pod wiatr idealnie w mordę bo reszta była znośna choć nie pomagająca. Zmiany idą słabsze i lecimy tempem spacerowym ale mecząc się cholernie. Czuję lekkie próby unieruchomienia mojej nogi przez kurcze. Na szczęście nie udało im się mnie zaskoczyć. Spora ilość izotoniku pozwala się zregenerować i po zmianie kierunku w Wolinie idziemy znowu mocniej. Po drodze złapaliśmy wszystkie grupy przed nami na Mega i większość ludzi na Giga. Myślę sobie jest świetnie. Dajemy krótki zmiany ciągłe, bez zbędnego ciągania po 1km czy jakiś ustalony czas. Całe drugie kółko nawet bez dawania znaków ciągłe "kółeczko". Widać świadoma jazdę naszej trójki. Tuż przed metą idę 3 na zmianie i lekko odskakuje wpadając pierwszy na metę. Chłopaki tak wymęczeni, że nawet nie gonią. Patrząc na licznik jestem zadowolony. Taktyka się udała. Wszystko było ładnie zaplanowane. W mojej kategorii Michał Kulikowski który był drugi stracił do mnie ponad 19 minut. Udało się pierwszy raz wygrać i kategorię M2 oraz Open na 170km.


Z tego miejsca dzięki dla Grześka za super jazdę i szkoda tego twojego bidonu bo może by się inaczej to skończyło ;)
Na metę wpada reszta naszej bandy a było nas sporo i trochę namieszaliśmy w klasyfikacjach.

Gratulacje dla:
Madzi pierwsze miejsce w K2 na 85 km
Grześka pierwsze miejsce w M3 na 170 km
Mateusza trzecie miejsce M2 na 170 km
Tomka piąte miejsce w M3 na 170 km
Adama trzecie miejsce w M2 na 85 km

Dajecie czadu moi drodzy, szykować nogę na dalszą cześć sezonu.


Wyniki MEGA są TUTAJ

Dyr. sportowy odbiera puchar za m2 © wober


dyr sportowy lapie puchar za OPEN - yeaaaahhh © wober


Szczecińskie koxy (szkoda, że nie w komplecie) © wober


Drugie kółeczko, trzeba bylo bluze oddac dyr. sportowemu ;) © wober


no i po strachu © wober



Cholernie jestem zadowolony ;)
Kategoria Maratony, Szosa


Dane wyjazdu:
38.20 km
01:11 h 32.28 km/h:
Maks. pr.:56.70 km/h
Temperatura:12.0
HR max:174 ( 90%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:175 m
Kalorie: 892 kcal

Wyłączyć wiatr

Czwartek, 17 maja 2012 · dodano: 17.05.2012 | Komentarze 8

No dziś to już przegięcie pały. Wiało 36km/h. Coś niesamowitego jechać z górki 33km/k z pulsem 160bmp :D
Pogoda na Sobotę mniej wietrzna ale ICM pokazuje deszcz od 11 :/ (mam nadzieję że nie popada)
W sumie po Gorzowie w zeszłym roku już mnie taka jazda nie stresuje :)

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
54.13 km
01:44 h 31.23 km/h:
Maks. pr.:72.08 km/h
Temperatura:17.0
HR max:171 ( 89%)
HR avg:125 ( 65%)
Podjazdy:220 m
Kalorie: 943 kcal

Wiater wiał

Wtorek, 15 maja 2012 · dodano: 15.05.2012 | Komentarze 3

i reszty nie będę komentował. Dobrze, że w tym tygodniu lekkie krecenie bo w takim huraganie to mi serducho stanie.
Noga ciężka dziś i nie chciała współpracować przez większość treningu.



ps. Rozeznanie rywali zrealizowane.
ps1. Adaś musi mieć 1 miejsce na 85km bo jest szansa :)
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
96.16 km
02:58 h 32.41 km/h:
Maks. pr.:67.30 km/h
Temperatura:23.0
HR max:180 ( 93%)
HR avg:140 ( 72%)
Podjazdy:401 m
Kalorie: 1975 kcal

Oj wietrznie

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 8

Oj ale dziś wiało. Trasa ze względu na trening PNTL do Pyrzyc oczywiście pod wiatr. Choć wyszła niezła średnia :) Potem z bocznym przeszkadzającym do Bań więc jechałem sobie turystycznie. W Baniach chwilę relaksu i powrót przez Gryfino. Dopiero od Pniewa w plecy. Co to będzie w sobotę jak ma wiać 30km/h a dziś wiało połowę słabiej.......




moja maszynka odpoczywa w Baniach © wober


banie panorama - jezioro "Dłużec" © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
95.93 km
02:53 h 33.27 km/h:
Maks. pr.:54.50 km/h
Temperatura:13.0
HR max:170 ( 88%)
HR avg:140 ( 72%)
Podjazdy:356 m
Kalorie: 1948 kcal

Zimno i szybko

Niedziela, 6 maja 2012 · dodano: 06.05.2012 | Komentarze 2

Dziś szybkość. Po wczoraj myślałem coby pojechać lekko ale plan trzeba robić. Nogi początkowo ciężkie od wczorajszych długich zmian ale szybko się rozkręciły. Choć ciężko było wejść na wysokie tętna pewnie przez zmęczenie. Pogoda nie podrasowała z rana bo zimno i mokro więc wyjechałem dopiero koło godz 15.
Temperatura strasznie niska, nogi mi odmarzły :)
Do Pyrzyc z wiatrem bocznym szybkie starty. Od Pyrzyc w stronę Stargardu mocne starty. Potem jeszcze RSRS i reszta KB. Namachałem się strasznie. Jutro na szczęście pauza......ufffff

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
141.24 km
04:29 h 31.50 km/h:
Maks. pr.:50.50 km/h
Temperatura:11.0
HR max:179 ( 93%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy:412 m
Kalorie: 2913 kcal

Paris-Roubaix w Hintersee

Sobota, 5 maja 2012 · dodano: 05.05.2012 | Komentarze 4

Dzisiaj z Adamem i Tomkiem wybraliśmy się na poranne kręcenie. Pora zbiórki to godzina 7:00. Jeszcze w tym sezonie tak rano nie jeździłem i wydawało by się że na zaspanego będzie ciężko. Wiatr miał wiać najpierw w ryja i wiał a potem pomagać uciekać przed deszczem. Uderzyliśmy przez Warnik na niemiecką stronę i potem już hopkami do Locknitz. Następnie kierunek Ahlbeck i pętla po lesie w ramach jazdy MTB do Hintersee. Wzbudziliśmy lęk wśród młodzieży jadąc szosami po nasypie starej drogi kolejowej. Niezłe numery. Powrót tez szybki. Adam odłączył się wcześniej (Sorry że się nie pożegnałem :()
Dalej z Tomkiem na Lubieszyn i przez wiochy na rondo Hakena. Dalej ja Poznańska do domu. W połowie w deszczu. Myślałem że uda się nie zmoknąć :(
Noga kręci, optymistycznie patrze na Świnoujście :)

DZIĘKI CHŁOPAKI!!!!


Widac kto jeździ MTB :P © wober


Koniki patataj © wober

Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
82.62 km
02:29 h 33.27 km/h:
Maks. pr.:78.01 km/h
Temperatura:25.0
HR max:185 ( 96%)
HR avg:145 ( 75%)
Podjazdy:349 m
Kalorie: 1818 kcal

Z przygodami

Piątek, 27 kwietnia 2012 · dodano: 27.04.2012 | Komentarze 4

Dziś z przygodami. Chciałem się umówić z Maćkiem na kręcenie ale dopiero co wracał z uczelni więc pozostało mi samotne kręcenie. Złapałem tira w Kijewie i jechałem za nim aż do Kobylanki. W między czasie słyszałem że coś mi strzeliło przy mocnym depnięciu. Przerzutka zaczęła świrować ale nie miałem zamiaru puścić tira. Po chwili się uspokoiło ale zapobiegawczo stanąłem na cpn'ie żeby sprawdzić o co chodzi. Okazało się że strzeliła jedna część ogniwa w łańcuchu. No to po treningu pomyślałem. Zrobiłem nawrót i pognałem do domu po jakieś drobne i potem do Mariana kupić spinkę. Niestety Robert był zawalony robotą i musiałem sam sobie skuć łańcuch korzystając z ich narzędzi. Potem znowu rozgrzewka i sprinty na Chlebowo. Pogoda wspaniała. Niestety noga nie zgolona i trzeba było się przemęczyć w nogawkach żeby czasami nikt nie wrzucił mnie do rankingu "Trzepaka miesiąca". Nawet niezły trening jak na taką przygodę :)
Weekend zapowiada się smerfastycznie słoneczny :)

no i się popsuło biedactwo © wober


Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
67.15 km
02:45 h 24.42 km/h:
Maks. pr.:46.50 km/h
Temperatura:18.0
HR max:142 ( 73%)
HR avg:102 ( 53%)
Podjazdy:314 m
Kalorie: 991 kcal

Spkojnie przed testem

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 7

Jutro test, więc ostatnie dwa dni tylko tak żeby nogi pokręciły. Samopoczucie ok. Magda przynajmniej się zmęczyła :)



ps. specjalnie dla ciekawskich wpisze wszystkie dane :D

takie tam na rowerze :D © wober
Kategoria Szosa