Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi wober z miasteczka Stettin/Szczecin. Mam przejechane 67526.71 kilometrów na szosie. Jeżdżę z prędkością średnią 28.04 km/h
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Pogoda w Szczecinie
free counters

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Szosa

Dystans całkowity:26206.97 km (w terenie 690.42 km; 2.63%)
Czas w ruchu:856:56
Średnia prędkość:29.75 km/h
Maksymalna prędkość:81.70 km/h
Suma podjazdów:86312 m
Maks. tętno maksymalne:190 (98 %)
Maks. tętno średnie:173 (89 %)
Suma kalorii:399818 kcal
Liczba aktywności:342
Średnio na aktywność:76.63 km i 2h 36m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
107.22 km
02:55 h 36.76 km/h:
Maks. pr.:59.11 km/h
Temperatura:23.0
HR max:180 ( 93%)
HR avg:153 ( 79%)
Podjazdy:411 m
Kalorie: 2711 kcal

Rocket Fuel

Sobota, 11 czerwca 2011 · dodano: 11.06.2011 | Komentarze 7

Coś pięknego dzisiaj. Wiaterek prawie nie odczuwalny, temperatura odpowiednia, motywacja jest, więc postanowiłem podjechać z mastersami z Głębokiego.
Myślałem, że mogę nie dać rady po wczorajszej setce ale zawsze w razie czego wrócę sam tym bardziej że na miejsce startu podjechałem autem dzięki czemu zaoszczędziłem siły na dojechanie :)
Grupa liczna około 18 osób i punkt dziesiąta ruszyliśmy na przejście w Buku. Soboty są zwyczajowo spokojniejsze ale widać po zapędach chłopaków dzisiaj będzie ostro. Już przed granica rozgrzewkowo niektórzy sprawdzają się czy noga zakręci.
Dziś w planie jest do zrobienia setka. Zaczynamy od falbanek tempo przez pierwsze 20km spokojne jakieś 35km/h. Po zjeździe na płaskie zaczyna się szarpanie. Trzeba się z nimi do tego przyzwyczaić bo treningi to zdecydowanie nie są bardziej tempo wyścigowe ;)
Od Boock idzie już mocniej nie schodzimy poniżej 40km/h i zaczynają się ataki.
Czujnie jadę w środku stawki żeby nie zostać zaskoczonym. Od Rothenklempenow z lekkim wmordewindem. Za Glashutte kila osób wraca na Szczecin a my kręcimy nadal w szybkim tempie Przez Ahlbeck do Eggesin. tam nawrót i przez Dobieszczyn do Szczecina. Coraz więcej jest przyśpieszania z piątka z przodu co strasznie mnie meczy. Odskakuje 3 harpaganów ale łapiemy ich jeszcze przed granicą. Od Dobieszczyna peleton porwał się strasznie większość robi już rozjazd a ja wraz z sześcioma harpaganami gnam dalej. Zmiany już krótkie i sprawnie docieramy do Tanowa. Odtąd już lekki rozjazd i pogaduszki. Jestem zadowolony że udało się w takim tempie dojechać w grupie :)
AVG CAD: 89
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
114.21 km
03:37 h 31.58 km/h:
Maks. pr.:54.63 km/h
Temperatura:23.0
HR max:172 ( 89%)
HR avg:139 ( 72%)
Podjazdy:619 m
Kalorie: 2855 kcal

Lekko z wiatem..

Piątek, 10 czerwca 2011 · dodano: 10.06.2011 | Komentarze 8

Dziś zaplanowany był lekki trening po wczorajszym odpoczynku postanowiłem zamknąć się w setce. Jak zwykle nie wyszło :)
Pojechał na Banie. W stronę tej miejscowości są lekkie wzniesienia dlatego postanowiłem porobić sprinty pod górę. Nawet dobrze to wychodzi.
W Baniach pstrykam fotę i kieruje się świadomie na Krzywin. Wiem że są tam odcinki z Bruku ale nie było tragicznie. Pierwszy odcinek ok 700m pokonuje bokiem po ubitym piasku a kolejne 100m przejeżdżam środkiem gdzie jest dosyć prosty bruk. W Krzywinie kładą już nowy asfalt więc śmiga się super. Lekko zwalniam za przejazdem bo ciągną się dwie maszyny rolnicze a nawierzchnia nie jest zachęcająca do wymijania. Potem już eleganckie asfalty i przez Widuchową oraz Gryfino wracam do domu. Od Bań jadę najpierw z bocznym wiatrem a za Krzywinem już centralnie w mordę. Po drodze mijam jakiegoś kolarza. Coraz częściej widzę ludzi na szosach tylko zawsze jadą w inną stronę. Muszę zacząć zawracać co by złapać kogoś do treningów bo mój druh rtut z przymusu podróżuje po Polsce :)
Ps. Jutro chyba uderzę na głębokie trochę się pościągać :)
Niska kadencja: 86



Widok na Banie, panorama w E72 rools :) © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
121.10 km
03:40 h 33.03 km/h:
Maks. pr.:57.94 km/h
Temperatura:29.0
HR max:180 ( 93%)
HR avg:155 ( 80%)
Podjazdy:613 m
Kalorie: 3591 kcal

Do Babci....

Środa, 8 czerwca 2011 · dodano: 08.06.2011 | Komentarze 9

Miała być trasa z min 150 kilosów ale jakoś mi się odechciało. Uderzyłem na Chojnę gdzie miałem w planach postój u Babci żeby napełnić bidony. Przez Gryfino, Widuchową, Lisie Pole szybko docieram do Chojny. Zdążyłem tylko dojechać do Babci przed moja Ciocią która okazało się przyjechała ponieważ z babcią nie było za ciekawie. Już wczoraj moja mama mówiła że babcia źle się czuje. Jest kobitka po dwóch zawałach więc każdą taką informacje traktujemy poważnie. Wezwaliśmy karetkę ale dyżurny nas olał :/
Ciocia zadzwoniła do lekarza babci który zainterweniował i karetka się znalazła. Babcia miała duże ciśnienie i panowie postanowili zabrać ja do szpitala na badanie i wzmocnienie organizmu. Tak się skończyły moje odwiedziny :/
W sumie byłem tam tylko 30min. Teraz tylko czekać na informację czy wszystko ok.....
Po takiej akcji nie chciało mi się jechać dalej i wyruszyłem w drogę powrotną. Jest tak gorąco że czułem od Podjuch lekkie odwodnienie czego skutkiem były lekkie dreszcze. Mimo tego że na całej trasie wypiłem 3 litry napojów. Takie upały nie pomagają w jeździe ale było ok.


AVG CAD: 88

Specialized odpoczywa przed Lisim Polem © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
86.91 km
02:18 h 37.79 km/h:
Maks. pr.:65.22 km/h
Temperatura:21.0
HR max:182 ( 94%)
HR avg:170 ( 88%)
Podjazdy:421 m
Kalorie: 2721 kcal

Maraton - Świnoujście

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 9

No to od początku.....
Grupy startowe zostały ustalone zgodnie z kolejnością wpłat. Skutkowało to tym, że w mojej grupie miałem samych dziadków na rowerach trekingowych i mistrzynie Magdę :)
Do Świnoujścia dotarliśmy przed 7 aby odebrać numery. Start planowy o 8:36.
Jak to bywa na maratonach w Świnoujściu ilość zawodników mniejsza z powodu położenia tej mieściny. Okazało się na miejscu że panowie z Timepro spóźnią się na prom (przypomnę że Świnoujście leży po dwóch stronach Odry i trzeba zaliczyć prom). Starty grup przesunięte o 30 min. No kurwa takiej odpowiedzialności tych młokosów z Timepro to nie pojmuję dostają kasę a kurwa "zaspali" no śmiech na sali.
Teraz będzie już bez przeklinania :)
Szybka rozgrzewka i start. Od początku wiedziałem że będę jechał sam więc tempo dostosowuje pod siebie żeby nie nie zajechać bo wiedziałem że o dobry wynik nie ma co.
Magda mówiła że jakiś tam ziomek starał się mniej dojść ale wystrzeliłem od razu z czwórką z przodu na liczniku więc tylko powąchał mój smród z opon :D
Trzymałem dobre tempo do Międzyzdroji na liczniku średnia ponad 41 km/h. Wiedziałem że zaraz zaczną się górki więc wolałem to na prostym nadrobić. Potem już spokojnie do Wisełki na zjazdach nie szalałem starając się odpocząć. Tętno prawie cały czas 170 co nie wróżyło dobrze :)
Jadąc sam mijałem wcześniejsze grupy już przed górkami co napawało optymizmem. Kolejne miejscowości mijały i tak sobie te moje cztery dyszki trzymałem. Czasami ktoś próbował nieskutecznie chwycić koło ale po krótkiej chwili odpadał.
Do punktu kontrlonego w Wolinie dotarłem sprawnie. Nawet nie stawałem bo jeszcze był cały bidon więc nie było po co tracić czasu.
Około 14km przed metą doszli mnie chłopacy z Masters Gryfice (Rafał Maziarz i Romek Woźniewicz). Skoczyłem za nimi i odpuściłem pierwszą zmianę bo mijali mnie z prędkością koło pięciu dych więc dojście trochę mnie kosztowało. Dobrze że się udało bo końcówka z totalnym "wmordewindem". Tempo nie schodziło poniżej 47km/h!! Wariaci!!!
Około 1,5 km przed metą chłopaki zaatakowali i na kreskę dotarłem sam.
Jak na jazdę indywidualną to jestem na prawdę zadowolony z czasu.
Po maratonie zupka, pogawędki i do domu.....a jutro na rozdanie medali ;)

Oficjalnie:
Dystans 85km
M2 5 miejsce /12 zawodników
Open 15 miejsce /69 zawodników
Czas oficjalny: 02:18:00
Średnia: 36,95 km/h

Licznikowe wskazania:
Dystans: 86,91 km
Czas: 02:18:01
Średnia: 37,75 km/h

AVG CAD: 91

ps. Gratulacje dla Magdy za kolejny puchar
Gratulacje dla Bartka i Maćka za pudło bo razem pojechali zawodowo :)

W zeszłym roku byłem 5min lepszy tylko, że nie jechałem sam :(

Przygotowania do startu © wober


hahahahahaha widać nawet mięsień :D

a kuku panie.......wober © wober
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
39.11 km
01:16 h 30.88 km/h:
Maks. pr.:57.11 km/h
Temperatura:20.0
HR max:169 ( 87%)
HR avg:151 ( 78%)
Podjazdy:257 m
Kalorie: 1275 kcal

Przed Maratonem w Świnoujściu

Piątek, 3 czerwca 2011 · dodano: 03.06.2011 | Komentarze 2

Przed Świnoujściem krótko i na temat. Żeby tylko dziadki jechały bo grupę mam z......dupy ;/
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
60.21 km
02:08 h 28.22 km/h:
Maks. pr.:47.60 km/h
Temperatura:20.0
HR max:169 ( 87%)
HR avg:119 ( 61%)
Podjazdy:265 m
Kalorie: 1202 kcal

Tak jak by trening :)

Czwartek, 2 czerwca 2011 · dodano: 02.06.2011 | Komentarze 2

Z mistrzynią tak jak by trening :D
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
79.01 km
02:27 h 32.25 km/h:
Maks. pr.:49.11 km/h
Temperatura:29.0
HR max:170 ( 88%)
HR avg:150 ( 77%)
Podjazdy:298 m
Kalorie: 2311 kcal

Ucieczka przed deszczem

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 1

No to się udało uciec przed deszczem ;)
Początek pod wiatr a końcówka mocna ze względu na zmierzającą burzę.
Trasa: Szczecin, Stare Czarnowo, Żabów, Parsów, Bielice, Gardno, Wełtyń, Gryfino, Szczecin.

AVG CAD: 92
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
121.51 km
03:16 h 37.20 km/h:
Maks. pr.:59.11 km/h
Temperatura:19.0
HR max:185 ( 95%)
HR avg:157 ( 81%)
Podjazdy:431 m
Kalorie: 3224 kcal

Głębokie z mastersami

Sobota, 28 maja 2011 · dodano: 28.05.2011 | Komentarze 3

Dziś z powodu braku chętnych na jazdę postanowiłem spróbować się na Głębokim z mastersami. Wyjechałem wcześniej i na spokojnie dotarłem na miejsce przed czasem co pozwoliło odpocząć na miejscu. Tuż przed 10 zaczęli zjeżdżać się chłopaki. Okazało się że w zeszłym tygodniu leżało 5 osób bo Jarek jadąc na przodzie wpadł w dziurę i poleciał jak supermen ;) (skąd ja to znam)
Sporo osób dotarło na miejsce uzbierało się nas aż 22 osoby. Pojechaliśmy jak zawsze na Niemcy. Ładnie dwójkami zgodnie z przepisami do Buku rozgrzewkowo.
Pogadałem ze Szczurkiem który dziś towarzyszył mi w całym treningu. Tempo za Bukiem drastycznie wzrosło. Pojechaliśmy najpierw "falbankami", jakimś nowym asfaltem który położyli nas sąsiedzi. Normalnie mistrzowsko się jechało. Mimo tempa wyścigowego dawałem radę. Na pięćdziesiątym kilometrze poszły pierwsze ataki grupa się podzieliła i udało się utrzymać w ucieczce. Zmykaliśmy jakieś 20km i chłopaki odpuścili. Postój na sikanie. Grupa dojechała i na rozjeździe w stronę Dobieszczyna cześć uderzyła na Ahlbeck. Ja zabrałem się za powrót bo jeszcze do domu trzeba wrócić a czułem że moc spada a nie chciałem żeby mnie odcięło bo uciekaliśmy tylko w 7 osób i ciężko było odpocząć. Chłopaki wrzucili tempo a mi jakoś wyleciał licznik, muszę go wyżej przenieść bo nogą umiejętnie go wytraciłem. Dobrze że Szczurek poczekał bo bym wracał samotnie a tak zdołaliśmy złapać grupę. Jadąc prawie 50km/h oni nawet się nie zbliżali :D Udało się przed prostymi.
Szybko dotarliśmy do Tanowa mimo że to 11km i często długie proste to w 11 osób idzie jak burza. Na trasie sporo osób z BO-GO i Piasta Szczecin ćwiczyli jazdę za samochodem.
Z Tanowa już spokojnie do Głębokiego i dociskałem do Domu żeby odebrać paczkę :)

Było fajnie choć kondycja tragiczna, nie ma co się nastawiać na dobry wynik w Świnoujściu.
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
47.11 km
01:39 h 28.55 km/h:
Maks. pr.:60.12 km/h
Temperatura:17.0
HR max:177 ( 91%)
HR avg:161 ( 83%)
Podjazdy:581 m
Kalorie: 1921 kcal

Siła

Piątek, 27 maja 2011 · dodano: 27.05.2011 | Komentarze 3

Dziś podjazdy w Puszczy. Ostro było ale widać spining pomógł.
Panorama x 4,
Smocza-Binowo x 4

AVG CAD: 86
Kategoria Szosa


Dane wyjazdu:
61.44 km
01:58 h 31.24 km/h:
Maks. pr.:51.22 km/h
Temperatura:16.0
HR max:174 ( 90%)
HR avg:153 ( 79%)
Podjazdy:214 m
Kalorie: 1598 kcal

Ech....

Czwartek, 26 maja 2011 · dodano: 26.05.2011 | Komentarze 1

ech.....
Dobrze że jest rower to można zapomnieć o rzeczywistości.
Dziś noga kręciła się ciężej ale to fakt mniejszej ilości km w maju.
Cieszę się że idzie weekend, będzie można odpocząć.....
Kategoria Szosa